Według doniesień medialnych rząd Maroka rozpoczął proces nabycia dwóch okrętów podwodnych. W grę wchodzą fabrycznie nowe jednostki pochodzące z Francji, Niemiec i Rosji, przy czym największe szanse mają dwaj pierwsi oferenci. Procedura dopuszcza także pozyskanie okrętów z drugiej ręki, a propozycje odkupienia używanych jednostek złożyły Grecja i Portugalia.
Informacje o zamiarach zbudowania floty podwodnej przekazał pod koniec ubiegłego miesiąca lokalny serwis Military Africa. Najpoważniejsze oferty złożyć miał francuski koncern Naval Group i niemiecki ThyssenKrupp Marine Systems (TKMS). Francuzi klasycznie proponują okręty podwodne typu Scorpène. Ciekawe są jednak doniesienia o ofercie zza naszej zachodniej granicy. TKMS zdecydował się przedłożyć ofertę na dwa typy jednostek: zbudowanych na potrzeby Izraela Dolfinów (zmodyfikowany typ 209) i typu 209/1400mod.
Naval Group ma solidne relacje z Marokiem i prowadzi rozmowy z Rabatem w sprawie możliwego zamówienia okrętów podwodnych już od 2021 roku. Do 2022 roku koncern był jedynym kandydatem do zarządzania powstającą stocznią w Casablance, co umocniło jego pozycję na marokańskim rynku. Należy też pamiętać, że w 2014 roku koncern dostarczył marokańskiej flocie pojedynczą fregatę rakietową FREMM we francuskiej podwersji Aquitaine.

Tunku Abdul Rahman, malezyjski okręt typu Scorpène.
(Mak Hon Keong, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)
Umowę na dostawę okrętu podpisano w 2008 roku. Fregata otrzymała nazwę Muhammad VI (701). Pod względem wyposażenia zbliżona jest do francuskiego typu Aquitaine w odmianie poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Dodatkowo marokańska flota eksploatuje wiele okrętów zbudowanych w innych francuskich stoczniach, między innymi fregaty rakietowe typu Floréal czy dostarczane patrolowce OPV‑70.
Interesująca jest strategia TKMS. Niemcy nie zdecydowali się na proponowanie nowszych okrętów podwodnych typu 212CD. Być może na przyjętą strategię wpłynęły dwa czynniki: cena i zaufanie do Maroka. 212CD będą okrętami zdecydowanie nowocześniejszymi od starszej rodziny typu 209, jednak są przy tym zdecydowanie droższe. Być może wybór starszego, chodź modernizowanego, projektu stanowi odpowiedź skrojoną pod możliwości finansowe Maroka. Dodatkowo TKMS może nie chcieć proponować nowoczesnej technologii Maroku, które wciąż utrzymuje dobre stosunki dyplomatyczne z Moskwą.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Niemcy postawić mieli na dwie podobne konstrukcje. Pierwsza oferta dotyczyć ma okrętów podwodnych typu Dolfin lub jednostek na nich bazujących. Według dostępnych informacji TKMS proponuje okręty wyposażone układ napędowy niezależny od powietrza (AIP). Wskazywałoby to na drugą serię Dolfinów. Okręty podwodne tego typu to konwencjonalne jednostki opracowane na przełomie lat 80. i 90. przez niemiecką stocznię Howaldtswerke-Deutsche Werft (obecnie część TKMS) w Kilonii dla izraelskiej marynarki wojennej.
Za pierwowzór posłużył zmodyfikowany projekt okrętów typu 209. Jednostki w stosunku do oryginału są dłuższe i mają większą wyporność. Pierwsze trzy dostarczono w latach 1999–2000. W kolejnych latach zamówiono trzy kolejne okręty w zmodyfikowanej odmianie z AIP. Stąd też pierwsza seria określana jest jako typ Dolfin‑I, zaś ta z napędem niezależnym od powietrza – jako Dolfin‑II.

Izraelski okręt podwodny Rahab („zawzięty”) typu Dolfin.
(Ein Dahmer, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)
Dodanie nowego układu napędowego wydłużyło okręty drugiej serii o blisko 12 metrów (do 68 metrów). Pierwsze dwa dostarczono w 2014 i 2016 roku. Ostatni okręt przechodzi serię prób morskich i ma zostać dostarczony jeszcze do końca tego roku.
Okręty podwodne typu 209/1400mod można uznać za jeszcze tańszą opcję rezerwową. W odróżnieniu od Dolfinów nie dysponują one napędem niezależnym od powietrza. Z drugiej strony od niedawna w ofercie TKMS znalazły się zmodernizowane okręty typu 209NG (Next Generation), które również mogą zostać zaproponowane Maroku. Nowy wariant typu 209 ma oczywiście w szerokim zakresie wykorzystywać rozwiązania opracowane z myślą o młodszych projektach ze stajni TKMS. Na pierwszym miejscu są akumulatory litowo-jonowe. Zastosowano też między innymi nowe silniki i zmodyfikowano układ sterów. Nową koncepcję opisywaliśmy szerzej w osobnym artykule: Typ 209 wiecznie żywy.
Ostatnią ofertę na fabrycznie nowe okręty podwodne złożyli Rosjanie. Moskwa oferuje okręty projektu Amur 1650 opracowane przez biuro konstrukcyjne Rubin na bazie projektu 677 Łada z myślą o eksporcie. Liczba 1650 w nazwie odnosi się do planowanej wyporności standardowej w wynurzeniu.
Russia is offering India joint development of Project 75I submarine based on Russian Amur-1650 with a localization level of up to 80 percent.
For AIP, Russia suggests either Russian or Indian production, or a joint Russian-Indian venture.
via Sputniknews pic.twitter.com/D50Onc8vEu— Vijainder K Thakur (@vkthakur) February 13, 2023
Rodzina Amur obejmuje jednostki o wyporności kolejno: 550, 750, 950, 1450, 1650 i 1850 ton. Sam typ Łada to głęboko zmodernizowana wersja projektu 636 Warszawianka (w kodzie NATO: Kilo), charakteryzująca się lepszą sygnaturą akustyczną, nowocześniejszymi systemami pokładowymi i napędem niezależnym od powietrza.
Tutaj zaczyna się problem, bowiem dotychczasowe rosyjskie prace nad AIP zakończyły się klapą. Prototypowy Sankt-Pietierburg koniec końców systemu nie otrzymał, a sam okręt okazał się bardzo kłopotliwy. Budowę dwóch następnych jednostek projektu 677, Kronsztad i Wielikije Łuki, wstrzymano, a po kilkunastu latach rozpoczęto ponownie, już według poprawionych planów. Napędu niezależnego od powietrza jednak dalej ani widu, ani słychu, chociaż Rubin ma prowadzić nad nim prace.
#SubWednesday #Submarines Hellenic Navy’s Type 214 Papanikolis-class HS Pipinos (S-121) sails in formation with the Spanish frigate ESPS Numancia (F-83) & the Turkish frigate TCG Barbaros (F-244) during NATO Exercise Dynamic Manta 23. Photo by @NATO_MARCOM #WeAreNATO pic.twitter.com/ADgxUJpw5O
— Saturnax (@Saturnax1) March 8, 2023
Dodatkowo oferta nie ma być poważnie rozpatrywana przez Rabat. Marokański rząd wyżej ceni sobie bliższe relacje ze Stanami Zjednoczonymi, a wybór rosyjskiej oferty mógłby wpłynąć na ich pogorszenie (chociaż sytuacja jest dynamiczna). W przypadku okrętów używanych wiadomo jedynie, że taką propozycję złożyła Portugalia i Grecja. Grecy dysponują sześcioma starszymi okrętami podwodnym typu 209 (w trzech podtypach) i czterema nowszymi typu 214. Te pierwsze wprowadzono o służby w latach 70. i zmodernizowano na przełomie tysiącleci, zaś typ 214 zasilił tamtejszą flotę w latach 2010–2016.
Inaczej kwestia wygląda w przypadku Portugalii, która eksploatuje jedynie parę okrętów podwodnych typu Tridente (zmodyfikowany typ 214) wprowadzonych do służby w 2010 roku. Cztery używane wcześniej jednostki typu Albacora wycofano do 2010 roku. Stąd też wątpliwe jest, aby Portugalia w jakikolwiek sposób rozważała pozbycie się całej lub połowy swojej floty okrętów podwodnych.