Siły zbrojne Mjanmy (Tatmadaw) w zdobytym 22 listopada obozie rebeliantów znalazły skład broni. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie obecność w arsenale ręcznej broni przeciwlotniczej chińskiej produkcji.

Zdobycie obozu było rezultatem starcia sił rządowych z działającą na północy kraju Narodową Armią Wyzwolenia Ta’ang (TNLA). Wśród przechwyconej broni znalazło się 150 karabinków szturmowych, karabinów maszynowych i ręcznych granatników, a także prawie 80 ładunków wybuchowych. Największe zaskoczenie wzbudziła jednak pojedyncza wyrzutnia chińskiego przenośnego zestawu przeciwlotniczego FN-6.

To pierwszy przypadek, gdy tego typu broń znaleziono u któregokolwiek z licznych mjanmańskich ugrupowań walczących z rządem. Jest to też poważne ostrzeżenie dla Tatmadaw, w coraz większym stopniu korzystającego ze wsparcia lotnictwa. Brak póki co informacji o wykorzystaniu MAPADS-a przez rebeliantów, ale szersze zastosowanie przenośnych systemów poważnie zmieni równowagę sił.

Rodzi się pytanie jak TNLA weszła w posiadanie FN-6. Najprawdopodobniej źródłem zestawu było inne rebelianckie ugrupowanie – Armia Państwa Zjednoczonych Wa (USWA). Ugrupowanie to wywodzi się z maoistycznej Komunistycznej Partii Birmy i od lat siedemdziesiątych cieszy się stałym poparciem Chin. Wsparcie Pekinu przełożyło się na liczne i częste dostawy broni, w tym przenośnych zestawów przeciwlotniczych. Początkowo były to HN-5A, a od prawdopodobnie roku 2012 FN-6.

USWA to największe niepaństwowe siły zbrojne w Azji Południowo-Wschodniej, wyposażone w pojazdy opancerzone i ciężką artylerię. Własna siła wraz ze wsparciem Chin doprowadziły do trwającego już trzydzieści lat rozejmu z rządem Mjanmy. Pomimo tego Wa są bliskim sojusznikami i dostawcami uzbrojenia dla innych separatystycznych ugrupowań w tym TNLA i Armii Arakanu.

Grupa etniczna Wa zamieszkuje pogranicze stanów Szan i Kaczin, chińską prowincję Junan, a także północno-zachodnią Tajlandię. Związki z Chinami wykraczają jednak poza ideologię i kulturę. Samozwańcze Państwo Wa kontroluje część granicy mjanmańsko-chińskiej. Prowadzone przez Tatmadaw w rejonie granicy operacje przeciwko Kaczinom i innym ugrupowaniom doprowadziły w latach 2009-2011 do napływu do Chin dziesiątek tysięcy uchodźców.

Atak sił rządowych na Wa doprowadziłby do kryzysu na jeszcze większą skalę, czego Pekin za wszelką cenę stara się uniknąć. Stąd zauważalny od lat 2011-12 wzrost dostaw sprzętu wojskowego dla USWA, a za jej pośrednictwem do innych ugrupowań.

Zobacz też: Obawy o magazyny wenezuelskiego wojska

(asiatimes.com, na zdjęciu: FN-16, wersja rozwojowa FN-6 wojsk lądowych Bangladeszu)

Shadman Samee, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic