Stacjonująca w nieuznawanej Republice Naddniestrza rosyjska 14. Armia przeprowadziła w ostatnich dniach intensywne ćwiczenia. Manewry wywołały duże zaniepokojenie zarówno w Mołdawii, jak i na Ukrainie.
W ćwiczeniach wzięło udział około 400 żołnierzy wspartych przez transportery opancerzone i moździerze. Według doniesień rosyjskich mediów wystrzelono ponad sto tysięcy sztuk amunicji. Manewry na nowo ożywiły dyskusję o włączeniu Naddniestrza do Rosji, a tym samym umocnienia jej pozycji w regionie. Obawy te podsyca dodatkowo przeprowadzona w ubiegłym miesiącu de facto inkorporacja Osetii Południowej odebranej Gruzji podczas wojny z roku 2008.
Naddniestrze odłączyło się od Mołdawii 2 września 1990 roku, jednak faktyczną niezależność uzyskało dopiero po stoczonej dwa lata później wojnie. Po stronie separatystów opowiedziała się wtedy rosyjska 14. Armia, której udział okazał się być decydujący. W myśl ówczesnych porozumień rosyjskie oddziały miały zostać wycofane do roku 2002, nic takiego jednak nie nastąpiło. 14. Armia liczy obecnie dwa i pół tysiąca żołnierzy i pozostaje niezwykle użytecznym narzędziem rosyjskiej polityki w regionie.
(businessinsider.com, fot. SPC GLENN W. SUGGS, via Wikimedia Commons)