Według anonimowych źródeł, na które powołuje się The Telegraph, Hezbollah przechowuje pociski rakietowe i materiały wybuchowe w cywilnym porcie lotniczym w stolicy Libanu – Bejrucie. Informacja – jeśli wziąć pod uwagę doświadczenie wynikające z obserwacji poczynań Hezbollahu – może być traktowana jako pewnik.

Co więcej, proceder ten ma odbywać się dzięki aprobacie albo cichym przyzwoleniu przekupionych celników. Tym samym osoby mające stać na straży przestrzegania prawa przymykają oko, nie sprzeciwiając się przerzutowi dużych ilości irańskiego uzbrojenia.

Zgromadzona broń trzymana jest w specjalnie zaprojektowanym ukrytym składzie skrytce. Mają tam się znajdować irańskie rakiety niekierowane Al-Falak, pociski balistyczne krótkiego zasięgu Fateh-110, kierowane laserowo pociski przeciwpancerne AT-14 Korniet, bardzo duża pocisków balistycznych krótkiego zasięgu Burkan i M-600 oraz heksogen. Ten ostatni to bardzo popularny materiał wybuchowy oznaczony również jako RDX lub cyklonit (występuje w formie toksycznego białego proszku). Innymi słowy, cywilny port lotniczy zamieniono w strefę zmilitaryzowaną.

– To niezwykle poważna sytuacja, a tajemnicze duże pudła przylatujące bezpośrednimi lotami z Iranu są oznaką, że sytuacja się pogorszyła – przyznał jeden z pracowników lotniska w rozmowie z The Telegraph pod warunkiem zachowania anonimowości. – Kiedy zaczęli przechodzić przez lotnisko, moi koledzy i ja byliśmy przerażeni, ponieważ wiedzieliśmy, że dzieje się coś dziwnego.

Libańska agencja lotnictwa zdementowała już te doniesienia. Określono je jako kłamstwa mające zaszkodzić bejruckiemu lotnisku i jego pracownikom. Zapowiedziano również zaproszenie dziennikarzy na inspekcję całego portu lotniczego.

To, że Iran szmugluje broń do Libanu i oddaje ją bojownikom Partii Boga, nie jest niczym zaskakującym. Podobnych skrytek na obszarze tego państwa jest multum, szczególnie w południowej części państwa, w pobliżu granicy z Izraelem. Tam aktywność bojowników jest największa i tam też istnieje podziemna sieć tuneli ze stanowiskami startowymi pocisków balistycznych sprezentowanych przez Teheran. Tunele te mają być wykorzystywane w przypadku ewentualnej konfrontacji z Państwem Żydowskim i służyć jako środek do infiltracji przez Pułk al‑Hadżdż Radwan, elitarne oddziały szkolone specjalnie do walki w tunelach.

Pojawiły się obawy, że port lotniczy imienia Rafika Haririego, położone siedem kilometrów od centrum miasta, może stać się głównym celem Cahalu. Atak na lotnisko może spowodować znaczne szkody w libańskiej stolicy, która jeszcze na dobre nie podniosła się po eksplozji z 4 sierpnia 2020 roku. W tamtejszym porcie wybuchła wówczas saletra amonowa skonfiskowana w 2014 roku z zatrzymanego w porcie statku. Zniszczenia wykroczyły daleko poza port i objęły wiele budynków w strefie przyległej. Zginęło 218 osób, a ponad 7,5 tysiąca odniosło rany.

Wypełniony wodą krater w miejscu magazynu na nabrzeżu portowym w Bejrucie.
(Mahdi Shojaeian, Mehr News Agency)

Hezbollah był już wcześniej oskarżany o wykorzystywanie cywilnego lotniska do przechowywania broni. Żródła, na które powołuje się The Telegraph, twierdzą jednak, iż proceder ten nasilił się od 7 paź­dzier­nika. Zwiększoną aktywność w bejruckim porcie lotniczym zaobserwowano w listopadzie, gdy bezpośrednim lotem z Iranu przyleciał ładunek pokaźnych rozmiarów.

– To nie zdarza się często, ale zdarzyło się dokładnie wtedy, gdy wszyscy w Libanie mówili o możliwości wojny – oświadczył jeden z robotników zatrudnionych na lotnisku.

W odniesieniu do wojny w Strefie Gazy Hezbollah i Iran stoją naturalnie po stronie Palestyńczyków i regularnie nękają Izraelczyków odpowiedzialnych za obronę północnej granicy. Co jakiś czas powraca sprawa potencjalnej konfrontacji z Hezbollahem, ale na razie obie strony nie zdecydowały się na pełnowymiarowy konflikt.

Inny pracownik stwierdził, że przez lata obserwował działania Hezbollahu na lotnisku w Bejrucie. Obecnie – gdy Izrael znajduje się w stanie wojny – port lotniczy staje się naturalnym celem ataku wyprzedzającego. Co więcej, nie tylko bezpośrednia operacja bojowa wchodzi w grę. Tak duża ilość uzbrojenia i materiałów wybuchowych jest idealna dla przeprowadzenia skrytego uderzenia przez izraelskiego tajne służby. Trzecim sposobem na doprowadzenie do katastrofy mającej kolosalne skutki może być po prostu zwykły błąd ludzki i nieostrożność osób odpowiedzialnych za składowanie materiałów wybuchowych.

– Jeśli nadal będą przywozić te towary, których nie wolno mi sprawdzać, naprawdę wierzę, że umrę w wyniku eksplozji lub w wyniku izraelskiego bombardowania „towarów” – stwierdził inny pracownik. – Tutaj jesteśmy nie tylko my, są też zwykli ludzie, którzy przychodzą i wychodzą, jeżdżą na wakacje, a Jeśli lotnisko zostanie zbombardowane, Liban będzie skończony.

O zaangażowaniu Partii Boga w nadzór na portem lotniczym świadczą wizyty wysoko postawionych członków struktury dowodzenia. Pracownicy twierdzi, że Wafik Safa, zastępca dowódcy Hezbollahu i szef jego aparatu bezpieczeństwa, notorycznie bywa na lotnisku. Może chodzić o ścisły nadzór nad personelem, a nieraz również o zastraszanie pracowników.

Bojownicy Hezbollahu w pobliżu wsi Aaramta w południowym Libanie, maj 2023 roku,
(Tasnim News Agency)

– Safa zawsze pojawia się w urzędzie celnym – stwierdził jeden z informatorów, powołując się na bliskie relacje z urzędnikami celnymi. – Czuję, że jeśli nie zrobimy tego, co mówią, nasze rodziny będą w niebezpieczeństwie.

W oświadczeniu Cahal stwierdził, że strategia Hezbollahu polegająca na ukrywaniu broni i działaniu w dzielnicach cywilnych ma sprowokować izraelskich żołnierzy do obierania za cel tych obszarów cywilnych w razie eskalacji. Ghassan Hasbani, były wicepremier i poseł do parlamentu z ramienia partii Sił Libańskich (Libańska Partia Socjalno-Demokratyczna), powiedział, że kontrola Hezbollahu nad lotniskiem od dawna budzi niepokój władz. Sprawa nabrała jeszcze większego znaczenia teraz, gdy Liban w coraz większym stopniu staje się potencjalnym celem wojskowym w konflikcie z Izraelem. Hasbani wezwał do podjęcia działań mających na celu ocenę ryzyka na lotnisku w obawie przed powtórzeniem tragedii z 2020 roku.

– Obszar wokół lotniska jest kontrolowany przez Hezbollah, więc wiele osób obawia się przejścia przez lotnisko w Bejrucie, a wiele krajów Zatoki Perskiej nakładało zakazy podróżowania swoim obywatelom – powiedział. – Administracja publiczna jest obecnie w dużej mierze zawłaszczona przez Hezbollah i bardzo trudno jest ją usunąć bez zmiany władz wspieranej przez siły bezpieczeństwa.

Rewelacje The Telegraph przywodzą na myśl analogiczny przypadek ze Strefy Gazy. W listopadzie okazało się, że pod samym Dar asz-Szifa (dom leczenia) terroryści z Hamasu zorganizowali sobie kwaterę dowodzenia. Wrogowie Izraela z południa i z północy stosują bardzo podobną taktykę. Tunele Hamasu również służą jako magazyny broni i amunicji oraz cele, w których trzymani są zakładnicy. W wielu dzielnicach stanowiska startowe rakiet i inne obiekty infrastruktury wojskowej lokalizowane są bardzo blisko obiektów cywilnych.

M-ATF, Creative Comons Attribution ShareAlike 3.0