Amerykańskie wojska lądowe przygotowują się do kluczowej serii testów nowego czołgu lekkiego M10 Booker. Mają one ruszyć w Fort Liberty (dawniej Fort Bragg) w Karolinie Północnej tuż po Dniu Niepodległości (4 lipca) i potrwać do września. Dzięki testom określi się niezbędne krótkoterminowe i długoterminowe modyfikacje Bookera. Według serwisu Breaking Defense dowództwo wojsk lądowych zakłada, że czołg – a właściwie wóz wsparcia ogniowego – zostanie skierowany do produkcji seryjnej w okresie kwiecień–czerwiec 2025 roku.
Generał brygady Geoffrey Norman, szef interdyscyplinarnego zespołu Next Generation Combat Vehicle Cross-Functional Team z Dowództwa Przyszłościowego wojsk lądowych, podkreślił, że w lipcu załogi i obsługa techniczna z 82. Dywizji Powietrznodesantowej rozpoczną szkolenia, które pozwolą na zaznajomienie się z wyposażeniem. Pewna grupa żołnierzy i pojazdów uda się następnie do Fort Stewart w stanie Georgia, aby rozpocząć szkolenie strzeleckie. Następnie planowany jest powrotem do Fort Liberty, gdzie odbędzie się kompleksowy kurs w listopadzie.
The dedication ceremony for the #USArmy’s newest combat vehicle ended with a bang today.
Family members of the M10 Booker Combat Vehicle’s namesakes were on hand for its christening at Aberdeen Proving Ground, Md. pic.twitter.com/hDkkZJEjBE
— U.S. Army (@USArmy) April 19, 2024
Od powodzenia tych dwóch etapów zależy planowe rozpoczęcie wstępnych testów operacyjnych na początku stycznia przyszłego roku, a następnie ocena. Ten ostatni etap pozwoli na uszeregowanie zmian w pojeździe od niezbędnych aż po takie, które będzie można wprowadzić zależnie od dostępności funduszy (a więc o niskim stopniu pilności).
To już kolejna z serii pozytywnych informacji w sprawie nowego amerykańskiego czołgu. 18 kwietnia na terenie poligonu Aberdeen Proving Grounds pojazdowi już oficjalnie nadano nazwę „Booker”. Ceremonia odbyła się w obecności rodzin patronów M10: szeregowego Roberta D. Bookera i sierżanta sztabowego Stevona A. Bookera. Jednocześnie pokazano egzemplarz ze wstępnej serii produkcyjnej.
Trzy dni wcześniej Dowództwo Zamówień US Army podpisało umowę ramową o maksymalnej wartości niespełna 297 milionów dolarów z General Dynamics Land Systems w sprawie wsparcia technicznego eksploatacji Bookerów. Udzielenie kontraktu nie jest zaskakujące. Wpłynęła tylko jedna, oczywista oferta. Umowa ramowa zakończy obowiązywanie 14 kwietnia 2029 roku.
W grudniu natomiast zdecydowano, że M10 będzie wyposażony w zawieszenie hydropneumatyczne InArm, którego producentem jest przedsiębiorstwo Horstman. Komponenty te będą montowane w wozach wyprodukowanych w ramach Low Rate Initial Production 2, a więc drugiej transzy małoseryjnej. Cechą charakterystyczną tego zawieszenia jest to, że montowane jest na zewnątrz pojazdu, co pozwala na zwiększenie przestrzeni wewnątrz. Ponadto – co bardzo istotne dla czołgu lekkiego – waży znacznie mniej od opartego na drążkach skrętnych.
M10 Booker in action: Watch the U.S. Army's new tracked combat vehicle move and fire during testing in 2023
The Booker is built to meet all transport mode specifications and is recoverable with organic Infantry Brigade Combat Team (IBCT) assets.#AUSA2023 #GDatAUSA pic.twitter.com/ktkQSnxsUh
— General Dynamics Land Systems (@GD_LandSystems) October 10, 2023
Testy mają utorować odbiorcy i dostawcy drogę do podpisania umowy na produkcję seryjną. Na razie US Army zamierza pozyskać 504 Bookery, co pozwoli na wyposażenie dwunastu batalionów. Pod koniec lutego odebrano ze składu wojskowego w Annistonie pierwszy egzemplarz. Do tej pory do wojska trafiły trzy M10.
– US Army przeprowadza najbardziej znaczącą transformację od kilkudziesięciu lat, aby dominować w operacjach bojowych na dużą skalę w środowisku wielodomenowym, a M10 Booker stanowi kluczową część tych zmian – powiedział szef pionu zamówień amerykańskich wojsk lądowych Doug Bush.
Nie należy jednak popadać w huraoptymizm, gdyż Bookera czekają naprawdę wymagające testy w ciągu najbliższych dwóch lat. Pozwolą one upewnić się, że czołg spełnia rygorystyczne standardy wymagane do zapewnienia żołnierzom nie tylko właściwej siły ognia, ale również świadomości sytuacyjnej i przeżywalności. Załogi wystrzelą tysiące sztuk amunicji i przejadą tysiące mil, aby sprawdzić niezawodność i stopień skomplikowania konserwacji.
Today, the US Army unveiled the first LRIP batch of M10 Booker Combat Vehicles (BCV) for the first time at the historic naming dedication ceremony for the M10 Booker. It also means that the M10 program is moving into the Production and Deployment (PD) phase now. pic.twitter.com/Cy2uEiZMKg
— Ronkainen (@ronkainen7k15) April 18, 2024
82. Dywizja Powietrznodesantowa w Fort Liberty będzie pierwszą jednostką testującą M10, a następnie używającą ich w walce. W ciągu następnych kilku lat bataliony czołgów lekkich trafią do Fort Johnson w Los Angeles, Fort Campbell w stanie Kentucky i Fort Carson w Kolorado, a także do pododdziałów Gwardii Narodowej, aby zapewniać formacjom lekkiej piechoty niezbędne wsparcie na polu bitwy.
Na przyszłym polu bitwy Bookery miałyby wspierać AbramsyX. Lżejsze czołgi o masie bojowej 35–40 ton postulowane są jako jeden z elementów floty pojazdów, której można by użyć do walki z Chińską Republiką Ludową. Czołgi lekkie uzbrojone w działo XM35 kalibru 105 milimetrów miałyby dobrze nadawać się do specyfiki walki na Pacyfiku. Krytycy projektu sądzą jednak, iż takie wozy bojowe powinny być uzbrojone w armatę kalibru 120 lub 130 milimetrów. AbramsyX i M10 wspierane byłyby jeszcze przez gąsienicowe pojazdy bezzałogowe, które odgrywałyby rolę lojalnych skrzydłowych.
Na mocy pierwszej umowy wartej 1,14 miliarda dolarów GDLS dostarczy łącznie 96 czołgów. W 2025 roku powstanie pierwszy batalion M10. 42 wozy posłużą do utworzenia trzech kompanii. Koszt zakupu i wdrożenia do służby będzie kosztował amerykańskiego podatnika około 6 miliardów dolarów. Łączna wartość programu będzie jednak znacznie wyższa. Ocenia się, że wraz z obsługą w 30-letnim cyklu życia sięgnie 17 miliardów, ale można się domyślać, że koszt jeszcze wzrośnie.