Jeden z amerykańskich gigantów zbrojeniowych nie spoczywa na laurach. Po sprzedaniu US Army ponad stu radarów obrony przeciwartyleryjskiej AN/TPQ-53 Lockheed Martin nie tylko chce nadal je produkować, lecz także oferuje ich kolejne zastosowanie – do ostrzegania przed atakami lotnictwa.
AN/TPQ-53, początkowo opracowane jako radary do namierzania stanowisk wrogiej artylerii, w wyniku kontraktu z listopada 2016 roku otrzymały drugi tryb pracy, umożliwiający im jednoczesne wykrywanie moździerzy i dział przeciwnika oraz dronów. Teraz producent proponuje, aby zestawy mogły się przełączać także w trzeci tryb, stając się w razie potrzeby ogniwem obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu. W przypadku radaru AESA jest to ułatwione, gdyż nie wymaga jego przebudowy, a jedynie modyfikacji oprogramowania.
W trybie obserwacji okrężnej zasięg wykrywania radiolokatora wynosi dwadzieścia kilometrów. Przy zawężeniu kąta przeszukiwania do dziewięćdziesięciu stopni zasięg namierzania haubic i armat wzrasta do trzydziestu czterech, stanowisk artylerii rakietowej – aż do sześćdziesięciu kilometrów.
Podstawowy element zestawu stanowi ciężarówka M1083 z rodziny Oshkosh Defense FMTV, z zabudowanym radarem i holowanym generatorem. W wersji do długotrwałych działań dochodzi drugi samochód, z klimatyzowanym pomieszczeniem dla obsługi i generatorem zapasowym. Załogę mobilnego radaru stanowi do czterech osób. To duży postęp w porównaniu z wcześniejszymi zestawami AN/TPQ-36v8, do których obsługi potrzeba było trzech HMMWV i sześciu ludzi, i AN/TPQ-37v8 (dwa FMTV, dwa HMMWV i trzynastu żołnierzy).
Czas osiągnięcia gotowości przez AN/TPQ-53 to pięć minut. Do opuszczenia stanowiska wystarczą dwie minuty. Napędzana sześciocylindrowym silnikiem wysokoprężnym ciężarówka o lekko opancerzonej kabinie i napędzie na trzy osie zapewnia mu pokonywanie trasy do 480 kilometrów na jednym tankowaniu. Pojazdy wchodzące w skład zestawu mogą być transportowane na pokładzie samolotów C-5, C-17 i C-130.
Interfejs AN/TPQ-53 umożliwia mu bezpośrednią komunikację w sieci Army Battle Command System. Jego potrójny zakres zastosowania jest szczególnie cenny wobec wzrostu ryzyka konfrontacji US Army z bardziej równorzędnymi przeciwnikami i nawiązuje do koncepcji działań rozproszonych. To jeszcze jednak nie koniec pomysłów Lockheeda Martina na użycie naziemnych radarów AESA, które mogą być w przyszłości wykorzystane również do retranslacji albo emitowania zakłóceń radioelektronicznych.
Zobacz też: Pierwszy G/ATOR dostarczony do US Marine Corps
(armyrecognition.com, breakingdefense.com)