24 lutego rozpocznie się pierwsza wizyta Donalda Trumpa w Indiach. Dwa główne obszary dyskusji będą dotyczyły strategicznego partnerstwa wojskowego i kwestii gospodarczych. Te zagadnienia przenikają się, a Lockheed Martin ma nadzieję, że rozmowy między przywódcami obu państw pozwolą mu zdobyć nowe kontrakty w Indiach.

Pierwszą propozycją amerykańskiego koncernu jest możliwość sprzedaży i uruchomienia w Indiach produkcji myśliwca F-21, czyli kolejnego wariantu F-16. Samolot został zgłoszony do przetargu Advanced Multi-role Combat Aircraft. Lockheed już złożył ofertę na sprzedaż 114 egzemplarzy, podkreślając, że samolotu w tej wersji nie sprzeda żadnemu innemu państwu. Główną przewagą F-21 nad konkurentami ma być elastyczność taktyczna przejawiająca się w możliwości skonfigurowania podwieszeń na 138 różnych sposobów. Ponadto samolot będzie wyposażony w chowaną sondę do pobierania paliwa w powietrzu metodą giętkiego przewodu.

Dodatkowo Lockheed Martin zaoferował pomoc w rozwijaniu indyjskiego myśliwca HAL Tejas. Amerykański koncern uważa, że jego doświadczenie związane z produkcją F-16 i F-35 pozwoli uczynić z Tejasa znacznie bardziej efektywny myśliwiec. Być może amerykańska oferta dotyczy również opracowania zapowiadanego zaawansowanego zupełnie nowego myśliwca napędzanego dwoma silnikami.

Stany Zjednoczone i Indie od kilkunastu lat zacieśniają więzi w ramach przeciwstawiania się rosnącej pozycji Chin. Objawia się to między innymi dużymi transakcjami na rynku zbrojeniowym, a także symboliczną zmianą nazwy amerykańskiego Dowództwa Pacyfiku na Dowództwo Indo-Pacyficzne. Z drugiej strony obserwatorzy zauważają, że w waszyngtońskiej administracji politycy zajmujący się bezpieczeństwem ścierają się z odpowiadającymi za handel, którzy stosunki z innymi państwami oceniają jedynie przez pryzmat bilansu handlowego.

Amerykański deficyt w handlu z Indiami wynosi 25 miliardów dolarów i istnieje zagrożenie, że merkantylna postawa amerykańskiej administracji zaogni stosunki z Indiami, które w odpowiedzi mogą się zwrócić do europejskich partnerów. Indiom oferowane są również samoloty Rafale, Gripen, Eurofighter i MiG-35, a Wielka Brytania dopuszcza nawet zaangażowanie Indii w projekt Tempest. Dlatego spekuluje się, że wizyta Trumpa w Indiach może obfitować w wiele symbolicznych gestów, które sprawią miłe wrażenie, ale nie będą poruszane delikatne kwestie w obawie przed nieprzewidywalnymi decyzjami prezydenta Trumpa.

Zobacz też: Trwa modernizacja Strykerów

(financialexpress.com, foreignpolicy.com)

Lockheed Martin