Indyjskie wojska lotnicze oficjalnie przyjęły wczoraj do służby śmigłowiec LCH (Light Combat Helicopter). Podczas uroczystości w bazie w Dźodhpurze minister obrony Rajnath Singh nadał przy tej okazji maszynie nową nazwę: Prachand. Jest to pierwszy opracowany w Indiach śmigłowiec bojowy. Pierwsza eskadra wyposażona w LCH – 143. Jednostka Śmigłowcowa – ma obecnie na stanie cztery maszyny.
Konstrukcja przeszła długą drogę. Związane to było nie tylko z typowymi dla indyjskich programów opóźnieniami, ale także z wysokimi wymaganiami stawianymi przed konstrukcją. Dla indyjskich sił zbrojnych najważniejszą cechą Prachanda jest zdolność działania w rozrzedzonym powietrzu środowiska wysokogórskiego. Jednocześnie Prachand musi sobie radzić także w warunkach pustynnych i przy dużej wilgotności powietrza.
Took a sortie in the newly inducted Light Combat Helicopter, ‘Prachand’ in Jodhpur today.
The LCH is the first indigenous Multi-Role Combat Helicopter designed and manufactured by HAL.
It has potent ground attack and aerial combat capability. pic.twitter.com/HccdCCs1Vj
— Rajnath Singh (@rajnathsingh) October 3, 2022
Tak wysoko zawieszona poprzeczka to pokłosie wojny o Kargil w 1999 roku. Mimo że ostatecznie Indusi (dosłownie i w przenośni) wzięli górę w blisko trzymiesięczne zmaganiach, doszli do wniosku, że bardzo brakowało im śmigłowca bojowego zdolnego działać na tak dużych wysokościach (samo miasto Kargil leży na wysokości 2680 metrów nad poziomem morza). Prace badawczo-rozwojowe zaczęto w 2006 roku. Prototyp oblatano 29 marca 2010 roku. Według pierwotnych planów Prachand miał osiągnąć wstępną gotowość operacyjną w 2018 roku.
To właśnie LCH we wrześniu 2015 roku stał się pierwszym w historii śmigłowcem bojowym, który wylądował na obszarze lodowca Siachen. Jest to jeden z największych lodowców świata (największy w paśmie Karakorum), ciągnie się z wysokości 5753 metrów do wysokości 3620 metrów nad poziomem morza. Śmigłowiec wylądował w mieście Leh, przy dolnej części lodowca, w rejonie będącym przedmiotem odwiecznego sporu z Pakistanem.
नाम है ‘प्रचंड’ pic.twitter.com/dCa3WGvw9A
— Rajnath Singh (@rajnathsingh) October 3, 2022
LCH przybył do Leh z uzbrojeniem, aby dowieść, że będzie zdolny działać tam w konfiguracji bojowej, ale formalnie jeszcze nie mógł go używać. Dopiero wiosną 2016 roku certyfikowano go do użycia niekierowanych pocisków rakietowych. Pełen cykl prób z uzbrojeniem zakończono w styczniu 2019 roku; finałem były pomyślne próby z użyciem pocisków powietrze–powietrze Mistral ATAM. Test przeprowadzono na poligonie na wyspie Wheeler u wybrzeży stanu Orisa nad Zatoką Bengalską. W jego trakcie LCH zestrzelił cel ćwiczebny. Był to pierwszy w ogóle przypadek wykorzystania uzbrojenia powietrze–powietrze przez śmigłowiec indyjskich sił zbrojnych.
Jeszcze w listopadzie 2017 roku ministerstwo zadeklarowało zamówienie szesnastu LCH dla wojsk lądowych i sił powietrznych. W tamtym okresie Korpus Powietrzny Wojsk Lądowych zadeklarował zakup 114 maszyn, natomiast lotnictwo – 65. Deklaracja weszła w życie dopiero pół roku temu, kiedy rada ministrów zatwierdziła pozyskanie piętnastu egzemplarzy (dziesięć dla sił powietrznych, pięć dla wojsk lądowych) za równowartość 466 milionów dolarów. Pierwszy egzemplarz przekazano siłom powietrznym do prób zdawczo-odbiorczych w listopadzie 2021 roku.
"Prachand"(LCH) was Inducted today into the IAF with a Water cannon salute.pic.twitter.com/weIHVySQCZ
— Defence Decode® (@DefenceDecode) October 3, 2022
Napęd stanowią dwa silniki HAL/Turbomeca Shakti-1H1, stosowane także w śmigłowcach Dhruv i LUH. Wysokie wymagania co do środowiska operacyjnego wpłynęły także na konieczność ograniczenia masy śmigłowca do 5,8 tony, co przełożyło się na nieco mniejsze zdolności bojowe niż w cięższych maszynach. Aby temu zaradzić i jednocześnie wypełnić lukę spowodowaną opóźnieniami, Nowe Delhi zdecydowało się kupić amerykańskie AH-64E.
Podczas ceremonii wcielenia do służby minister Rajnath Singh odwołał się także do doświadczeń z wojny w Ukrainie. Konflikt ten – mówił minister – dowiódł wrażliwości lądowych systemów uzbrojenia na ataki z powietrza, do których przeprowadzenia niezbędne są mobilne, elastyczne platformy, takie właśnie jak Prachand. Indusi podkreślają również, że ich nowy śmigłowiec będzie się doskonale nadawał do zwalczania bezzałogowych statków powietrznych różnej wielkości.
Obecnie zapotrzebowanie indyjskich sił zbrojnych szacuje się na 160 maszyn, z czego siedemdziesiąt ma służyć w siedmiu eskadrach sił powietrznych, a reszta w wojskach lądowych. Niebawem ma być przeprowadzona integracja z rodzimym pociskiem przeciwpancernym Dhruvastra, czyli wersją pocisku Nag (kobra) przeznaczoną dla śmigłowców. W relatywnie niskiej cenie śmigłowca (która docelowo ma spaść do 20 milionów dolarów za sztukę) HAL upatruje szans na sukces eksportowy.
HAL Rudra firing Dhruvastra ATGM at high altitude. And if you can understand how crucial it was you must be happy to realise the advantage we will have.
📷: IAF pic.twitter.com/odaJbTb27a— Vinod (@VinodDX9) October 4, 2022
Zobacz też: Na wozie i pod wozem w tej samej chwili – perspektywy przemysłu zbrojeniowego w USA