Przez Irak przetoczyła się fala zamachów bombowych wymierzonych w szyicką ludność kraju.
W mieście Qusay al-Abadi zamachowiec – samobójca zabił co najmniej 46 osób, a ranił 80.

Wcześniej w zamachu wymierzonym w szyitów w Bagdadzie zginęło nie mniej niż 27 osób, a podobny atak na pielgrzymów w Karbali przyniósł 45 ofiar.

Seria ataków zbiegła się z poważnym kryzysem politycznym, którego efektem jest wzrost międzywyznaniowych konfliktów w podzielonym etnicznie oraz religijnie kraju. Sunnicka opozycja zarzuca rządowi, na czele którego stoi szyita Nuri al-Maliki, ignorowanie umów dotyczących podziału władzy, który miałby łagodzić napięcia. Sunnickie stronnictwo al-Iraqiyyah zbojkotowało obrady parlamentu oraz spotkania rządowe.

Jak dotąd żadna z działających w Iraku zorganizowanych grup terrorystycznych nie przyznała się do dokonania serii zamachów.

W minionym roku zakończyła się amerykańska misja w Iraku. Ostatnie oddziały opuściły kraj w połowie grudnia.

(www.aljazeera.com, www.rferl.org, www.todayszaman.com)