Organizator targów lotniczych Singapore Airshow potwierdził, że impreza się odbędzie mimo obaw związanych z rozprzestrzenianiem się koronawirusa 2019-nCoV. Singapurskie ministerstwo zdrowia ogłosiło alarm żółty, oznaczający poważne niebezpieczeństwo rozprzestrzeniające się poza Singapurem.

Ponadto ministerstwo poinformowało, że ani 2 ani 3 lutego nie odnotowano w Singapurze nowych przypadków zachorowań. Natomiast spośród wcześniejszych osiemnastu chorych żaden nie jest w stanie ciężkim; wręcz przeciwnie – stan pacjentów się poprawia. Mimo to w czasie Singapore Airshow na wejściach będzie sprawdzana temperatura odwiedzających.

Mimo uspokajających komunikatów część wystawców odwołała swój udział w targach. Dziesięć chińskich przedsiębiorstw zostało do tego zmuszonych zakazem wjazdu ogłoszonym dla osób, które w ostatnich dwóch tygodniach przebywały w Chinach. Ponadto decyzję o anulowaniu udziału w targach ogłosiły między innymi Bombardier, CAE, Gulfstream, Stemme i Textron Aviation.

Udział w pokazach odwołał również południowokoreański zespół akrobacyjny Black Eagles. Zespół ten nie ma szczęścia do Singapore Airshow. W 2018 roku doszło do wypadku jednego z samolotów KAI T-50, który wypadł z pasa i stanął w ogniu. Pożar na szczęście okazał się niewielki i został szybko ugaszony. Pilot odniósł lekkie, niezagrażające życiu obrażenia. Poza tym nikomu nic się nie stało.

Chociaż główna część targów się odbędzie, organizator odwołał spotkanie liderów linii lotniczych. Kierownictwa większości z nich są teraz zajęte sytuacją kryzysową związaną z rozprzestrzenianiem się wirusa i zawieszaniem połączeń z Chinami.

Zobacz też: Ukraina kupi samoloty transportowe

(flightglobal.com)

Łukasz Golowanow, Konflikty.pl