Południowokoreańska agencja do spraw zamówień obronnych DAPA poinformowała, że 25 listopada podczas posiedzenia Komisji do spraw Promocji Projektów Obronnych, której przewodniczył minister obrony Suh Wook, podjęto dwie ważne decyzje. Pierwsza dotyczy wyprodukowania do 2025 roku ponad 200 taktycznych pocisków balistycznych KTSSM (Korean Tactical Surface to Surface Missile) o zasięgu 120 kilometrów. Druga decyzja dotyczy produkcji trzeciej partii czołgów podstawowych K2 Heuk-Pyo.

Pocisk powstał w latach 2014–2017 wysiłkiem krajowego przemysłu obronnego. Prace rozwojowe kosztowały podatnika 450 miliardów wonów (1,53 miliarda złotych). Ponad 200 pocisków z produkcji seryjnej pochłonie 320 miliardów wonów. Dowództwo wojsk lądowych oczekuje, że KTSSM trafi wejdzie do służby około 2022 roku.

KTSSM służyć będą rażeniu celów na terytorium Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, również ukrytych w podziemnych tunelach. Zakładano, że wejdzie do służby do końca 2019 roku. Na przeszkodzie stanął jednak brak zgody Stanów Zjednoczonych na dostawę kluczowych elementów, co doprowadziło do znaczących opóźnień programu.

Interesująca jest druga decyzja, która dotyczy zatwierdzenia produkcji trzeciej transzy czołgów K2. Południowokoreańskie wojska pancerne otrzymają prawdopodobnie pięćdziesiąt cztery pojazdy za równowartość 2,8 biliona wonów. Wszystko wskazuje, że czołgi nie będą się różnić od zamówionych w drugiej serii produkcyjnej.



Wyposażenie kolejnej partii w power-pack, składający się z opracowanego lokalnie silnika wysokoprężnego Doosan Infracore DV27K o mocy 1500 koni mechanicznych i niemieckiej skrzyni biegów RENK HSWL 295 TM, oznaczać będzie, że Seul nie poradził sobie z problemami dotyczącymi rodzimej przekładni.

Pięta achillesowa K2 Heuk-Pyo

Niemożność opracowania w pełni automatycznej przekładni S&T Dynamics EST15K z sześcioma biegami do przodu i trzema wstecznymi jest niewątpliwą porażką południowokoreańskiego przemysłu obronnego. Latem Wang Jeong-hong, szef DAPA, poinformował, że przekładnia nie spełniła wymogu 320 godzin pracy bez awarii, wytrzymawszy jedynie 237. Producent otrzymał dodatkowy czas na wprowadzenie poprawek i kolejne testy, aby ostatecznie zażegnać problemy, okazuje się jednak, iż były to pobożne życzenia. Produkt nadal jest wadliwy.

Oznacza to, że nad programem opracowania krajowej skrzyni biegów zbierają się coraz ciemniejsze chmury. Niepowodzenia i kolejne inwestycje mogą nie tylko doprowadzić do skasowania programu, ale również przyczynić się do upadku ambitnych planów eksportowych. Hyundai Rotem nadal myśli o rozszerzeniu grona klientów, oferując czołgi na Bliski Wschód. Z tą myślą podczas targów Defense Expo 2018 w Seulu zaprezentowano K2 w wersji zoptymalizowanej do walki na pustyni. W listopadzie 2018 roku Hyundai Rotem poinformował o możliwej sprzedaży siedemdziesięciu sześciu czołgów do Omanu, a we wrześniu przedstawił na MSPO propozycję czołgu podstawowego K2 PL dla Polski.

Koncepcję dostosowano do wymagań Ministerstwa Obrony Narodowej i Wojska Polskiego, proponując kilka zmian w porównaniu z wersją bazową. Program „Wilk” zakłada pozyskanie co najmniej 500 nowych czołgów podstawowych, co ma pozwolić na przezbrojenie i rezygnację z T-72 i PT-91. Hyundai Rotem zapewnia o gotowości do szerokiej współpracy z polskim przemysłem, w tym produkcji czołgów w Polsce i użycia komponentów od polskich producentów.

W ostatnim czasie pojawiły się informacje, że Ankara wyraziła optymizm w sprawie instalacji południowokoreańskiego power-packa jako lekarstwa na problemy z czołgiem podstawowym Altay. W przypadku tureckiej konstrukcji oprócz przewlekłych problemów z opracowaniem krajowego napędu (choć w maju wieszczono ich rychły koniec) pojawiły się kłopoty ze skrzynią biegów i opancerzeniem.

Seul już wcześniej zapewniał, że sam zaradził problemom z jednostką napędową i skrzynią biegów, które spowodowały znaczne opóźnienia w programie budowy K2. Turcy, który liczyli albo na pomoc w opracowaniu krajowego napędu dla tureckich czołgów, albo na dostawę gotowego power-packa dla części Altayów w oczekiwaniu na powstanie lokalnego produktu, teraz będą musieli szukać innego dostępnego źródła technologii.

Zobacz też: Mardery idą do głębszej modernizacji

(armytechnology.com, janes.com)

Simta, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported