Dwa lata temu pisaliśmy o tym, jakoby Korea Północna w razie wojny mogła użyć tłokowych dwupłatowców An-2 do zmasowanego desantu na terytorium południowego sąsiada. W drugiej połowie sierpnia w nieco szerszym kontekście informacje o tym pojawiły się ponownie.
Według strony internetowej dziennika Chosun Ilbo, wydawanego w Korei Południowej, „spokrewnieni wrogowie” z północnej części półwyspu traktują zagadnienie dość poważnie. Na poligonie lotniczym niedaleko cywilno-wojskowego lotniska Sondok w prowincji Hamgyŏng Południowy (ICAO: ZKSD) wykonali bowiem namiastkę fragmentu południowokoreańskiej bazy lotniczej.
Analizujący zdjęcia satelitarne specjaliści dopatrzyli się między innymi sylwetek trzech myśliwców F-15K, radarów i wyrzutni rakiet przeciwlotniczych. A ponieważ Korea Północna nie dysponuje środkami na tworzenie atrap sprzętu przeciwnika, kształt samolotów uformowano prawdopodobnie po prostu usuwając darń i inną roślinność. Widoczne na obiekcie kratery po bombach dowodzą, że jest on używany.
North Korea is building replicas of the South's F-15K fighter jets, then dropping bombs on them – and it's on Google Maps
via @EnglishChosun https://t.co/QzRiIBImnp pic.twitter.com/fFI0lwGadV
— Alistair Coleman (@alistaircoleman) 23 sierpnia 2019
And here's what they fly at Sondok. Bi-planes. Lots and lots of bi-planes. pic.twitter.com/oQ2AAinWDF
— Alistair Coleman (@alistaircoleman) 23 sierpnia 2019
Źródło twierdzi, że ta część poligonu, widoczna na Google Maps od lutego, służy do ćwiczeń Anów-2. Maszyny te, oprócz zrzutu małych grup dywersyjnych, miałyby tam trenować ataki z użyciem bomb i pocisków rakietowych. Deklaracja ta może jednak skłaniać do głębszego zastanowienia co do zarówno udźwigu i sposobu rozmieszczenia broni, jak również sposobu i celności jej zrzutu bądź odpalania.
Już w 2015 roku Chosun Ilbo informował także, powołując się na anonimowe źródła wywiadowcze, że, aby utrudnić wizualne wykrycie maszyn, Korea Północna przemalowała górne powierzchnie swoich Antków. Barwę jednolicie oliwkowozieloną miał zastąpić wówczas trójbarwny kamuflaż, składający się z plam w odcieniach ciemniej i jasnej zieleni oraz czerwieni (raczej nieuznawanej za kolor maskujący!).
Zdaniem kremlowskiej agencji informacyjnej Sputnik przyczynić się do sukcesu misji specjalnej Anów-2 mogłaby ich „niemalże zerowa” prędkość przeciągnięcia. Dzięki temu echo maszyn miałoby być omyłkowo wzięte przez systemy radarowe za zakłócenia. Zdaje się to jednak kolejnym mitem, gdyż jako prędkość minimalna tej konstrukcji podawana jest najczęściej wartość 85–90 kilometrów na godzinę.
Zobacz też: Korea Południowa ćwiczy atak na Północ
(chosun.com, sputniknews.com)