Jak donosi serwis Defense News, przyczyną niedawnej katastrofy śmigłowca MUH-1 Marineon mogły być wady produkcyjne elementów wirnika. W wypadku, do którego doszło 17 lipca podczas lotu próbnego z lotniska Pohang, zginęło pięciu żołnierzy południowokoreańskiej piechoty morskiej. Opracowany przez Korea Aerospace Industries (KAI) Marineon jest morską wersją śmigłowca KUH-1 Surion.
Według filmu z wypadku, zarejestrowanego przez kamery monitoringu, z Marineona odpadły łopaty wirnika głównego, czego powodem miał być rzekomo wadliwie wykonany maszt wirnika. Anonimowy informator twierdzi, że trzy z masztów, które dostarczył do KAI podwykonawca Airbusa, miały pęknięcia strukturalne. Dwa z nich zamontowano w Surionach dla wojsk lądowych, a trzeci właśnie w feralnej maszynie.
Spółka Airbus Helicopters, która wspólnie z KAI bierze udział w wyjaśnianiu przyczyn wypadku, na razie wstrzymuje się od komentarza w tej sprawie. Oświadczyła jedynie, że nie chce odpowiadać na medialne spekulacje przed opublikowaniem oficjalnego raportu ze śledztwa, nie widzi też przesłanek do zapobiegawczego ograniczenia lotów wszystkich śmigłowców wyprodukowanych przez Airbusa.
Niestety, usterka wirnika nie jest jedynym zmartwieniem specjalistów analizujących katastrofę Marineona. Okazuje się bowiem, że wzmocniona instalacja paliwowa śmigłowca miała prawo się rozpaść i zapalić, ale dopiero przy upadku na ziemię z dużej wysokości. Tymczasem zbiorniki uległy rozszczelnieniu i doprowadziły do pożaru maszyny po runięciu z zaledwie dziesięciu metrów.
Po lipcowym wypadku uziemiono około dziewięćdziesięciu użytkowanych przez siły zbrojne Korei Południowej KUH-1 i MUH-1. Problemy z bezpieczeństwem lotów sprawiły, że od Surionów odsuwają się południowokoreańska policja i służby ratownicze. Wypadek może też spowodować rezygnację z zamiarów zakupu tych maszyn przez potencjalnych nabywców zagranicznych, takich jak Chile czy Filipiny.
Zobacz też: Ruch w branży śmigłowców w Korei Południowej
(defensenews.com; na fot. prototyp Suriona)
