Norwegia i Niemcy wreszcie podpisały kontrakt na dostawę sześciu okrętów podwodnych typu 212CD (Common Design). Uroczystość odbyła się 7 lipca w siedzibie Thyssenkrupp Marine Systems w Kilonii. Według zapisów umowy o wartości około 5,5 miliarda euro dwa okręty podwodne zostaną przekazane niemieckiej marynarce wojennej, zaś cztery – norweskiej. To największy kontrakt w historii niemieckiego koncernu stoczniowego
Budowa pierwszego okrętu dla Sjøforsvaret ruszy w 2023 roku. Okręt na podnieść banderę sześć lat później. Dwa okręty niemieckiej Marine rozpoczną służbę w 2032 i 2034 roku. Warto zauważyć, że firma przygotowała się do realizacji umowy od w 2019 roku, gdy uruchomiono projekt inwestycji w infrastrukturę o wartości 250 milionów euro.
Istotnym elementem budowy okrętów będzie współpraca z Konsberg Defence & Aerospace, który dostarczy system walki dla okrętów podwodnych z napędem konwencjonalnym ORCCA. Według zapewnień producenta system zapewnia wysoki stopień bezpieczeństwa na różnych kanałach łączności i dowodzenia. Operator uzyskuje i przetwarza dane spływające z wielu czujników na jedną konsolę wielofunkcyjną, co ma być gwarantem szybkiego i sprawnego analizowania danych. Modułowa konstrukcja systemu umożliwia integrację nowych sensorów i aktualizację oprogramowania. Może być instalowany na nowo budowanych okrętach podwodnych, ale też na modernizowanych przez TKMS.
Przynajmniej od 2016 roku wiadomo było, że o końcowy triumf w Norwegii walczyć będą francuski DCNS i niemiecki TKMS. Wówczas jasne stało się, że Oslo nie rozważa już pozyskania okrętów nowej generacji typu A26. W kwietniu 2016 roku wskazywano, że pozytywne doświadczenia związane z budową i eksploatacją zaprojektowanego przez Thyssena typu Ula dają przewagę niemieckiej ofercie. W lutym 2017 roku istotnie ogłoszono zwycięstwo TKMS.
We wrześniu 2018 roku podpisano dokument regulujący wiele spraw związanych ze wspólnym zamówieniem i późniejszą eksploatacją sześciu identycznych jednostek, bazujących na typie 212A i dostosowanych do wymagań obu państw (stąd nazwa Common Design). W szczególności dotyczył współpracy w kwestii szkoleń i wspólnych operacji. Berlin zobowiązał się między innymi do prowadzenia części prac serwisowych przy swoich okrętach w stoczniach norweskich. Podpisania kontraktu oczekiwano przed końcem 2019 roku. Obie strony oświadczyły zgodnie, że pandemia COVID-19 spowodowała przesunięcie terminu o ponad półtora roku.
Niemiecka marynarka wojenna eksploatuje sześć jednostek typu 212A, które będą służyć równolegle z okrętami typu 212CD, natomiast w norweskiej marynarce wojennej cztery nowe jednostki zastąpią okręty typu Ula. Obecnie pod banderą norweską pływa sześć okrętów podwodnych tego typu, które dostarczyło w latach 1989–1992 przedsiębiorstwo Thyssen Nordseewerke. Okręty te są przestarzałe, planowano je wycofać z eksploatacji do 2020 roku, ale wskutek przeciągających się negocjacji w sprawie typu 212CD ich służba się wydłuży.
Do Marine trafią również pociski przeciwokrętowe Naval Strike Missile (NSM) Block 1A. Staną się one uzbrojeniem nowych fregat typu F126 oraz zastąpią Harpoony na fregatach typów F124 i F125. NSM przeznaczony jest zasadniczo do niszczenia jednostek nawodnych, ale wykorzystywany jest również do atakowania celów lądowych. Napędzany silnikiem turboodrzutowym pocisk ma zasięg 220 kilometrów – i jak zapewnia producent – wysoki stopień skupienia. Kongsberg rozwija też pocisk odpalany z wyrzutni torpedowych okrętów podwodnych – NSM-SL (Submarine Launch), który ma być gotowy do próbnych odpaleń i testów integracyjnych w okolicy 2025 roku.