Najnowsza amerykańska latająca cysterna KC-46A Pegasus kontynuuje próby w zakresie przekazywania paliwa innym maszynom. Tym razem USAF ogłosił pomyślne zakończenie testów z ciężkim samolotem transportowym C-5M Super Galaxy.
Próby z C-5M z Travis Air Force Base rozpoczęły się 29 kwietnia. Wówczas największy samolot US Air Force po raz pierwszy zaliczył kontakt z KC-46A. W toku prób weryfikowano w praktyce kompatybilność mechaniczną samolotów i dopuszczalny zakres parametrów lotu, w tym możliwość przekazywania paliwa zależnie od położenia środków ciężkości obu maszyn.
– Wspaniale było być częścią tego wydarzenia – mówi major Drew Bateman z 22. Eskadry Transportu Lotniczego, pilot C-5M uczestniczący w próbach 29 kwietnia i 15 maja. – Człowiekowi przytrafia się w życiu parę chwil, w których chce, aby ktoś go uszczypnął, a to była właśnie jedna z takich chwil. Nie każdemu jest dane uczestniczyć w czymś takim.
Loty próbne wykonywane są z kalifornijskiej Edwards Air Force Base. Pegasusy obsadzane są przez mieszane załogi lotników US Air Force i pracowników Boeinga (same maszyny także stanowią własność koncernu). Łącznie cykl prób ma się zakończyć dopuszczeniem Pegasusa do współpracy ze statkami powietrznymi dwudziestu dwóch typów. Dostawy Pegasusów do jednostek US Air Force opóźniają się jednak z winy samego Boeinga, którego pracownicy gubią narzędzia we wnętrzu płatowców.
Pierwsze tankowanie z Pegasusa w warunkach operacyjnych odbyło się 15 maja. Zatankowano wówczas cztery F-16 lecące na ćwiczenia na Alaskę.
Zobacz też: B-52H wyciągnięty z cmentarzyska po jedenastu latach
(af.mil)