Przyjęcie do służby międzykontynentalnych pocisków rakietowych Rubież zaplanowano na 2014 rok, jednak zanim do tego dojdzie, należy przeprowadzić jeszcze co najmniej jeden test. Bardzo prawdopodobne jest, że kolejne próbne odpalenie nastąpi jeszcze w tym roku. Rosjanie bowiem dokładają wszelkich starań, aby jak najszybciej wprowadzić do służby broń, która ma być odpowiedzią na potencjalne dyslokowanie tarczy antyrakietowej w Europie.
Poprzedni test pocisku balistycznego Rubież przeprowadzono w czerwcu bieżącego roku. Wykonano go pod nadzorem Strategicznych Wojsk Rakietowych na poligonie wojskowym Kapustin Jar. Próba zakończyła się pełnym sukcesem. Głowica trafiła w wyznaczony cel zlokalizowany na poligonie Bałchasz w Kazachstanie, mieszcząc się w ustalonych ramach czasowych. Ponadto w trakcie testów sprawdzono elementy techniczne oraz związane z bezpieczeństwem startu i lotu pocisku.
W przyszłości Rubież (RS-26) stanie się uzupełnieniem pocisków balistycznych R-24 Jars i Topol-M, które teraz znajdują się w eksploatacji rosyjskich Strategicznych Wojsk Rakietowych. Dane techniczne są obecnie utajnione, ale anonimowy ekspert – cytowany przez dziennik Wiedomosti – powiedział, że nowy pocisk najprawdopodobniej wyposażono w nową głowicę i system, który pozwoli na obejście obrony przeciwrakietowej. Rubież będzie produkowany w zakładzie w Wotkińsku, znanym z produkcji innych rakietowych pocisków balistycznych, położonym w republice Udmurcji.
Według źródeł pochodzących z Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej wprowadzenie pocisku do służby może pozwolić na przełamanie tarczy antyrakietowej, która ma zostać rozmieszczona w Europie. Od oświadczenia resortu obrony znacznie ciekawsze było stwierdzenie rosyjskiego wicepremiera. Dmitrij Rogozin określił czwartkowe testy jako sukces i nazwał nowy pocisk rakietowy „zabójcą obrony przeciwrakietowej”. Jego zdaniem ani obecne, ani stworzone w przyszłości amerykańskie systemy obrony przeciwrakietowej nie będą mogły zatrzymać tego pocisku.
(en.rian.ru)