Amerykańskie siły powietrzne planują, że latające cysterny KC-135 Stratotanker będą latały jeszcze przez trzydzieści, a może nawet czterdzieści lat. Tym samym najstarsze egzemplarze mogą osiągnąć wiek stu lat.

– Musimy się mierzyć z poważnymi wyzwaniami w naszej flocie samolotów i siłach powietrznych – mówił w zeszłym roku szef dowództwa generał Carlton Everhart. – Kraj musi stawić czoła odrodzeniu Rosji i wzrastającej potędze Chin poprzez najnowocześniejsze uzbrojenie. A na razie plany zakładają, że otrzymamy nowe latające cysterny, dopiero jak KC-135 osiągną sto lat.

W tej chwili amerykańskie siły powietrzne posiadają około 5600 samolotów począwszy od tych, które dopiero opuściły fabrykę, po maszyny sześćdziesięcioletnie. Wiele z nich, szczególnie F-15, F-16, C-130 czy B-1B, dobiega do końca przewidywanego czasu służby i wymaga albo kosztownego zastąpienia albo również kosztujących nie mało programów wydłużających resursy. Z powodu priorytetów nadanych programom F-35, B-21 i KC-46 starsze myśliwce, samoloty transportowe czy właśnie latające cysterny muszą pozostać w służbie dłużej.

Chociaż KC-46 wchodzi powoli do służby to z powodu opóźnień i rosnących kosztów będzie ich prawdopodobnie mniej niż planowano. W tej chwili zakłada się zamówienie łącznie 179 samolotów. Tym samym siły powietrzne planują pozostawić flotę około 400 KC-135 w służbie jeszcze przez kilka dekad.

Tak długie pozostawienie w służbie będzie wymagało kolejnych modernizacji maszyn, które do tej pory nie były radykalnie unowocześnianie. W 2013 roku zapoczątkowano program wymiany silników. Ponadto od niedawna kokpity są wyposażane w cyfrową awionikę, a siły powietrzne prowadzą również testy nad zamontowaniem na samolotach laserowych środków samoobrony przed rakietami.

Zobacz też: Sto tysięcy godzin KC-135

(aviationpros.com)

USAF/Airman 1st Class Laura Suttles