Przedstawiciele Federacji Rosyjskiej prowadzą rozmowy z władzami Kazachstanu i Kirgistanu w sprawie wysłania przez te kraje kontyngentów wojskowych do Syrii. Doniesienia o próbach włączenia przez Moskwę środkowoazjatyckich republik do rosyjskiej operacji na Bliskim Wschodzie potwierdzone zostały przez szefa komisji do spraw bezpieczeństwa generała Władimira Szamanowa.
Deklaracja przedstawiciela Dumy potwierdziła wcześniejsze oświadczenie wygłoszone przez İbrahima Kalına, rzecznika prasowego prezydenta Turcji. Stwierdził on, że Rosja od dłuższego czasu próbuje stworzyć międzynarodową koalicję, w której mają znaleźć się Iran, Stany Zjednoczone i Jordania. Jednocześnie Moskwa podjęła próbę powołania wspólnego kontyngentu w ramach Szanghajskiej Organizacji Współpracy, jednak państwa członkowskie odniosły się z niechęcią do koncepcji zaangażowania w Syrii.
Wobec niechęci organizacji Rosjanie rozpoczęli indywidualne negocjacje z przedstawicielami państw w niej zrzeszonych. Zdaniem redaktora Igora Korotczenki z rosyjskiego magazynu „Nacyonalnaja Oborona” żołnierze z Kazachstanu i Kirgistanu nie zostaną wykorzystani do walki na froncie. Ich zadanie będzie najprawdopodobniej polegać na zabezpieczaniu wyzwolonych stref oraz deeskalacji lokalnych konfliktów. Niemniej Astana i Biszkek zaprzeczają prowadzeniu jakichkolwiek oficjalnych rozmów w tej sprawie.
Zobacz też: Turcja wysyła wojska do Kataru
(eurasianet.org, tengrinews.kz)