Kanadyjski Departament Obrony ogłosił dziś oficjalny plan pozyskania osiemdziesięciu ośmiu samolotów bojowych F-35A Lightning II za 19 miliardów dolarów kanadyjskich (62 miliardy złotych). Nowe maszyny mają zająć miejsce wszystkich siedemdziesięciu sześciu CF-188 (F/A-18A/B), stanowiących obecnie podstawę siły Royal Canadian Air Force, do 2032 roku.

Pierwsze sześć maszyn trafi do Kraju Klonowego Liścia w 2026 roku, następnie po sześć w roku 2027 i 2028. Harmonogramu dalszych dostaw nie ujawniono. Wiadomo natomiast, że już niebawem rozpocznie się proces przygotowania infrastruktury mającej służyć nowym samolotom.

Minęło dziesięć miesięcy, odkąd minister do spraw służby publicznej i zaopatrywania Filomena Tassi ogłosiła, że to właśnie oferta koncernu z Bethesdy zyskała najwyższą ocenę. Gdyby negocjacje zostały zerwane, Ottawa miała prawo z nich zrezygnować i podjąć rozmowy z oferentem, który zajął drugie miejsce – szwedzkim Saabem z samolotem JAS 39E/F Gripen.



Nowo pozyskane myśliwce będą stacjonowały w dwóch głównych bazach – Cold Lake w Albercie (4. Skrzydło) i Bagotville w Quebecu (3. Skrzydło). Obecnie w obu bazach działają jednostki wyposażone w CF-188 i F/A-18A/B pozyskane od Australii jako rozwiązanie przejściowe. Oprócz tego F-35 będą regularnie odwiedzać wysunięte posterunki operacyjne NORAD-u: Inuvik, Iqaluit, Rankin Inlet i Yellowknife. Modernizacja pod kątem przyjęcia nowych maszyn pochłonie około 17 milionów dolarów kanadyjskich.

Kanada będzie trzecim – po Norwegii i Polsce – użytkownikiem F-35A wyposażonych w moduł ze spadochronem hamującym, który uznano za niezbędny dla bezpiecznego działania z oblodzonych dróg startowych w Arktyce (sam spadochron do niedawna sprawiał problemy techniczne). Oprócz tego Royal Canadian Air Force wyposaży swoje myśliwce w dodatkowe urządzenia nawigacyjne, tak aby zapewnić pilotom większe bezpieczeństwo w realiach Dalekiej Północy, blisko bieguna magnetycznego.

Krótkie podsumowanie przetargu

Kanada od początku jest uczestnikiem programu Joint Strike Fighter. W 2010 roku konserwatywny rząd Stephena Harpera ogłosił chęć pozyskania sześćdziesięciu pięciu samolotów tego typu. Po wyborach parlamentarnych w 2015 roku nowy rząd Justina Trudeau podjął decyzję o przeprowadzeniu otwartego przetargu na nowy myśliwiec. Ottawa nie zerwała jednak związków z programem JSF i każdego roku wpłaca swoją transzę do wspólnej kasy programu JSF.



Mimo to jeszcze kilka lat temu za równoważnego faworyta uchodził Boeing z Super Hornetem Block III. Jego głównym atutem miała być właśnie pokrewność konstrukcji z CF-188. Choć w praktyce to zupełnie różne samoloty, a zewnętrzne podobieństwo sylwetek nie przekłada się na równe podobieństwo wewnętrzne, istniałaby możliwość zachowania przynajmniej części procedur i umiejętności. Właśnie na tej możliwości, oraz wynikających z niej oszczędnościach, i kilkudziesięcioletniej tradycji dobrej współpracy z Kanadą Boeing skupił swoją kampanię marketingową.

Kanadyjski CF-188 na lotnisku w Iqaluit, jedynym mieście kanadyjskiego terytorium Nunavut (63°45′N).
(NORAD / 1st Lt. Sable Brown)

W listopadzie 2021 roku Kanadyjczycy postanowili jednak wyeliminować Boeinga z rywalizacji. Niebagatelną rolę w tej kwestii odegrał zapewne konflikt Boeinga z Bombardierem na polu lotnictwa cywilnego (Boeing zarzucił Bombardierowi stosowanie cen dumpingowych dla maszyn pasażerskich rodziny CSeries). Być może w ostatecznym rozrachunku właśnie ten konflikt przesądził o klęsce Boeinga i awansie Saaba do ostatniej rundy. Bądź co bądź cieniem na kanadyjskiej procedurze od początku kładły podejrzenia o faworyzowanie konstrukcji ze Stanów Zjednoczonych.

I rzeczywiście dwa europejskie myśliwce odpadły z rywalizacji na bardzo wczesnym etapie. W listopadzie 2018 roku z przetargu został wycofany francuski Dassault Rafale. Francja nie należy bowiem do międzynarodowej sieci wymiany informacji wywiadowczych Five Eyes, a jej państwa członkowskie mają bardzo szczególne wymagania odnośnie do interoperacyjności sprzętu wojskowego, których Francja nie mogła spełnić.

Para F-35A nad Kanadą w drodze do bazy Eielson na Alasce. W dole (przed skrzydłem maszyny po lewej) widoczne lotnisko Burwash.
(US Air National Guard / Tech. Sgt. Adam Keele)



W sierpniu 2019 roku wycofano Typhoona. Brytyjczycy uznali, że zmiana oceny korzyści dla przemysłu, a także nadmierne wymagania bezpieczeństwa dla firm ulokowanych poza Ameryką Północną czynią składanie oferty w kwestii Eurofightera nieopłacalnym.

Początkowo wydawało się, że nowe kanadyjskie samoloty będą miały wypełniać głównie zadania obrony powietrznej Ameryki Północnej w ramach NORADU-u z drugoplanową rolą wykonywania uderzeń na cele lądowe w ramach misji zagranicznych NATO. Według najnowszych informacji główny nacisk w wymaganiach taktyczno-technicznych położono jednak na możliwość realizowania ataków strategicznych i atakowania celów naziemnych w misjach zagranicznych. Ponadto rząd kanadyjski zmienił zasady oceniania korzyści dla kanadyjskiego przemysłu, po tym jak Amerykanie zagrozili wycofaniem F-35 z przetargu.

Technicy USAF-u przeprowadzają diagnostykę F-35A.
(US Air Force / Tech. Sgt. Sam King)

Wszystko to wskazywało, że konkurs może być ustawiony pod F-35, który jest lepiej przystosowany do ataków na cele naziemne niż walki powietrze–powietrze. Minusem jest niekompatybilność z kanadyjskimi latającymi cysternami CC-150T Polaris, które mają jedynie giętkie przewody do tankowania, a F-35A potrzebuje sztywnego wysięgnika.

Oferta Saaba była w istocie wspólnym przedsięwzięciem konsorcjum przemysłowego Gripen for Canada Team, w którego skład poza szwedzkim producentem samolotu wchodziły również IMP Aerospace & Defence, CAE, Peraton Canada i GE Aviation. Za pakiet uzbrojenia miały odpowiadać Diehl Defence, MBDA i Rafael Advanced Defense Systems. JAS 39E został zamówiony przez Szwecję i Brazylię, która jako jedyna pozyskała również dwumiejscową wersję JAS 39F. Koronnym argumentem w Kanadzie miała być gotowość do uruchomienia produkcji licencyjnej w Kraju Klonowego Liścia.

F-35A pobiera paliwo z latającej cysterny KC-135 Stratotanker.
(US Air National Guard / Tech. Sgt. Colton Elliott)



Słabym punktem propozycji Saaba było to, że Szwecja nie wchodzi w skład ani NATO, ani tym bardziej NORAD-u. Przeciwnicy Gripena kwestionowali wobec tego jego pełną kompatybilność z samolotami amerykańskimi. W rzeczywistości wszelkie problemy w tej dziedzinie były raczej wydumane, zwłaszcza że Saab ściśle współpracuje z BAE Systems i innymi europejskimi przedsiębiorstwami zbrojeniowymi. Na przykład radiolokator Raven ES-05 produkowany jest przez Leonardo w Edynburgu. Jeżeli Typhoon był w stanie osiągnąć pełną kompatybilność z F-35, osiągnąć ją może również Gripen.

Niektórzy eksperci sugerowali, iż jeżeli przetarg był od początku ustawiony pod F-35, przepuszczenie Gripena do finału kosztem Super Horneta mogło być po prostu sposobem na zagwarantowanie tryumfu Lightninga II.

Zobacz też: SSN dla Australii – brytyjski czy amerykański?

US Air Force / Staff Sgt. Jensen Stidham