Kanadyjski premier Stephen Harper zapowiedział, że w przyszłym tygodniu skieruje do parlamentu prośbę o zgodę na wydłużenie i poszerzenie zakresu kanadyjskiej misji wojskowej w Iraku. Lotnicy i żołnierze na ziemi zajmują się tam zwalczaniem Państwa Islamskiego i szkoleniem wojsk kurdyjskich. Ponieważ premier posiada w parlamencie większość jest niemal pewne, że osiągnie swój cel.
Na razie nie podano o ile ma zostać wydłużona aktualna półroczna misja i na czym ma polegać poszerzenie jej zakresu. To zostanie ujawnione dopiero w czasie prac w parlamencie. Kanadyjczycy zaangażowali się na Bliskim Wschodzie w listopadzie ubiegłego roku. Ich kontyngent obejmuje kilka samolotów F/A-18 Hornet oraz sześćdziesięciu dziewięciu żołnierzy sił specjalnych szkolących Kurdów.
Ci ostatni w połowie stycznia znaleźli się ostrzegałem ciężkich karabinów maszynowych i moździerzy ze strony islamistów, kiedy odbywali trening w pobliżu linii frontu, a ostatnio jeden z komandosów zginął od „przyjacielskiego ognia”, co wzmogło polityczne podziały wokół tej misji. Jednak poza swoją partią premier Harper może też liczyć na poparcie większości społeczeństwa, które ciągle pamięta niedawne ataki terrorystyczne w Ottawie i w Quebecu.
(defensenews.com, fot. US Air Force)