1 grudnia kameruńscy separatyści ostrzelali samolot pasażerski należący do linii lotniczych Cameroon Airlines. Samolot podchodził do lądowania w Bamendzie, a leciał z Douali. Maszyna została uziemiona na czas oceny uszkodzeń. Nikt nie odniósł obrażeń.
– Dzięki odwadze kapitana samolot wylądował bezpiecznie mimo uderzenia w kadłub – głosi oświadczenie linii lotniczych.
Przewodniczący separatystom Cho Ayaba stwierdził, że samolot pasażerski przewoził żołnierzy i uzbrojenie. Jednocześnie zadeklarował ostrzał kolejnych samolotów Cameroon Airlines, jeśli ich załogi nie będą zgłaszały planu lotu z wyprzedzeniem. W przeciwnym wypadku wszystkie samoloty będą traktowane jak potencjalne zagrożenie.
Walki w zachodniej, anglojęzycznej części Kamerunu toczą się od 2017 roku. Początkowo większych praw dla anglojęzycznej mniejszości domagano się w czasie pokojowych protestów, które później przerodziły się w przemoc. Separatyści dążą do utworzenia niezależnego państwa Ambazonia. Od początku konfliktu ponad czterystu cywilów zginęło, a pół miliona zostało zmuszonych do ucieczki. Separatyści są oskarżani przez władzę o zamachy bombowe i porwania, a siły rządowe są oskarżane o masowe zabijanie ludzi bez rozróżniania bojowników i cywilów.
Zobacz też: MH17 został zestrzelony rakietą rosyjskich sił zbrojnych
(defenceweb.co.za)