Walki w Jemenie trwają i wiele wskazuje na to, że pomimo dużej presji Ruch Huti nadal jest w stanie prowadzić działania ofensywne, w tym przeciwko Izraelowi. W ciągu ostatnich dni Huti zaatakowali Izrael trzy razy. Donald Trump nie traci pewności siebie, zapowiadając, że ruch zostanie całkowicie unicestwiony.
Pierwszy atak na Izrael ogłoszono we wtorek. Bojownicy mieli wystrzelić pocisk Palestyna-2 (Filistin-2) w kierunku bazy lotniczej w Newatim na pustyni Negew. Ruch ogłosił, że operacja zakończyła się sukcesem, jednak według izraelskich mediów pocisk strącono nad Arabią Saudyjską. Trzeba jednak oddać Hutim, że tym razem wystrzelony przez nich pocisk leciał w stronę Izraela (a nie Egiptu). Pod tym kątem faktycznie, jest to sukces.
Do kolejnego ataku doszło wczoraj w godzinach porannych. Tym razem pocisk Filistin-2 był wymierzony w port lotniczy imienia Dawida Ben Guriona. I tym razem zagrożenie zostało zneutralizowane przez izraelską obronę przeciwlotniczą. Nie oznaczało to jednak braku ofiar. Z powodu obaw przed spadającymi odłamkami w Izraelu w okolicach 4.00 rano rozbrzmiały syreny. Trzynaście osób zostało rannych w trakcie biegnięcia do schronów, a kolejne trzy dostały ataku paniki.
Trzeci atak nastąpił dzisiaj w nocy. Tym razem wymierzony w obszar na południe od Tel Awiwu. Pocisk został zestrzelony przez Cahal, zanim wszedł w izraelską przestrzeń powietrzną. Tym razem obyło się bez rannych. Ataki te mają dowodzić, że Huti są w stanie przeprowadzać ataki pomimo amerykańskich nalotów. Jest to również odpowiedź na izraelską ofensywę w Strefie Gazy.
Jak zauważa izraelska dziennikarka Noga Tarnopolsky, Izraelczycy są bardziej skuteczni w zwalczaniu swoich rodaków niż jemeńscy terroryści. W kraju obecnie trwa kolejna fala protestów przeciwko skrajnie prawicowemu rządowi Binjamina Netanjahu i jego koalicjantów. Powodem tej fali wystąpień są plany odwołania z urzędu szefa Szin Betu (Szabaku) Ronena Bara. Izraelska policja z charakterystyczną dla siebie brutalnością starała się zapanować nad tłumem. Oprócz bicia siły policyjne miały również zbijać szyby w samochodach manifestantów. Dokładna liczba rannych w wyniku protestów nie jest znana.
"There are more seriously injured people from the demonstrations in Jerusalem than from the Houthi missile," writes journalist @michalpeylan. "I don't understand why they're wasting missiles on us, when we manage just fine on our own." https://t.co/357aFLB2J5
— Noga Tarnopolsky נגה טרנופולסקי نوغا ترنوبولسكي (@NTarnopolsky) March 20, 2025
Amerykanie nadal atakują
Amerykańskie naloty na Jemen trwają. Podobnie jak ataki Hutich na amerykańską flotę. Tym razem spora część amerykańskich uderzeń miała zostać przeprowadzona w regionie Al-Hudajdy. Obie strony nie udzielają obszernych informacji na temat swoich działań. Huti oskarżyli Amerykanów o zranienie siedmiu kobiet i trójki dzieci w ataku na Sanę. Pojawiły się też zarzuty o ataki na cele cywilne.
Huti zorganizowali również uroczysty pogrzeb kilku bojowników poległych w wyniku nalotów amerykańskich i walk z innymi jemeńskimi frakcjami. Amerykański CENTCOM natomiast poinformował o zajęciu przez Hutich magazynu Światowego Programu Żywnościowego. Przypomnijmy, że ONZ wstrzymał działania na terytoriach Hutich po śmierci jednego ze swoich pracowników w lutym tego roku.
Yemen's Houthis have officially mourned the deaths of several personnel killed in U.S. airstrikes, which they have framed as part of the "promised conquest" and "sacred jihad." Funeral procession was held at Al-Sha’ab [Al Saleh] Mosque in Sana’a, where their bodies were honored… pic.twitter.com/UDHhwjYg1D
— Basha باشا (@BashaReport) March 21, 2025
Ostatnie dni nie przyniosły przełomu na politycznego, jednak były pokazem zdolności technicznych amerykańskich sił zbrojnych. CENTOM opublikował film pokazujący, jak do zwalczania dronów Hutich wykorzystano kierowane laserowo pociski APKWS II (Advanced Precision Kill Weapon System), oryginalnie zaprojektowane z myślą o rażeniu celów naziemnych. Drony wykorzystywane przez jemeńskich terrorystów są na tyle łatwymi celami, aby móc skutecznie wykorzystać przeciw nim tego typu broń.
Dziękujemy, że nas czytasz!
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, dzięki hojności Czytelników serwis pozostał wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.
Możesz nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożesz nas finansowo, obiecujemy, że Twoje pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej można przeczytać tutaj.
Co wnosi wykorzystanie APKWS przez Amerykanów? Oszczędności. Koszt pojedynczej rakiety to około 20 tysięcy dolarów, co stanowi istotną różnicę względem kosztujących setki tysięcy dolarów klasycznych rakiet powietrze–powietrze. Jak donosi The War Zone, broń ta miała być wykorzystywana przeciw Hutim w poprzednim roku, ale pierwszy raz kiedy widzimy nagranie z jej zastosowania. Oczywiście użycie APKWS II nie oznacza, że nagle walka z Ruchem Huti stała się tania, operowanie superlotniskowcem swoje kosztuje, jednak jest to pewien krok w stronę optymalizacji kosztów. Od stycznia 2024 roku Amerykanie mieli zniszczyć ponad 325 dronów Hutich, z czego ponad 200 już w trakcie lotu.
U.S. Fighter aircraft shoot down Iran-backed Houthi one-way-attack drones with AGR-20 FALCO Advanced Precision Kill Weapon System (APKWS) Laser Guided 2.75" Rockets.#HouthisAreTerrorists pic.twitter.com/bDoVnKwotc
— U.S. Central Command (@CENTCOM) March 19, 2025
Donald Trump nie traci pewności siebie. W środę po raz kolejny odniósł się do wydarzeń w Jemenie. Według amerykańskiego prezydenta Iran ograniczył wsparcie dla Hutich, jednak nadal wysyła do bojowników znaczące wsparcie. Trump po raz kolejny wezwał Iran do zaprzestania wspierania Hutich. Według prezydenta „barbarzyńcy Huti” donieśli już teraz ogromne straty, a ich porażka jest przesądzona. Irańska pomoc może jedynie wydłużyć ten proces. „Zostaną całkowicie zniszczeni!” – dodał na końcu.
Wczoraj Departament Stanu ogłosił również kolejne sankcje przeciwko Iranowi. Na cel wzięto podmioty kupujące irańską ropę. Z nazwy wymieniono terminal naftowy w chińskim mieście Huizhou, którego właścicielem jest firma Huaying Petrochemical. Sankcje obejmują zablokowanie środków znajdujących się na terenie Stanów Zjednoczonych. Komunikat jasno określa, że sankcję są elementem polityki „maksymalnej presji” prowadzonej przez Trumpa.