Wydarzenia w Jemenie nabierają tempa. Niedawno opisywaliśmy plany rzekomej ofensywy w zachod­niej części kraju. Ta na razie się nie rozpoczęła, Amerykanie za to coraz mocniej naciskają na Ruch Huti poprzez sankcje i ataki na infrastrukturę krytyczną. Waszyngton oskarżył również Chińczyków o wspieranie jemeńskich terrorystów. Francuzi natomiast pochwalili się zestrzeleniem drona.

Wczoraj CENTCOM poinformował o zniszczeniu portu w Ras Isa. Położony na północ od Al‑Hudajdy, nieopodal As‑Salif, terminal odpowiadał za import paliwa do Jemenu. Dokładna skala zniszczeń nie jest znana. Na podstawie dostępnych w sieci zdjęć i nagrać można założyć, że zniszczono zbiorniki magazynujące ropę. Według CENTCOM‑u celem ataku było uniemoż­li­wie­nie Hutim handlu ropą, niewykluczone więc, że zniszczenia są bardziej rozległe. W porcie w trakcie ataku miały znajdować się zbiornikowce powiązane z Iranem i Federacją Rosyjską.

Dlaczego Amerykanie zaatakowali port w Ras Isa dopiero teraz? Nie ma na to oficjalnej odpowiedzi, można jednak wymienić kilka hipotez. Donald Trump pomimo bardziej radykalnej postawy do Hutich względem Joe Bidena nadal musi brać pod uwagę dobro Arabii Saudyjskiej, która może stać się celem ataków odwetowych Ruchu Huti.

W przeszłości jemeńskim terrorystom zdarzało się atakować saudyjskie instalacje naftowe. Jednym z takich przykładów jest atak z maja 2022 roku, kiedy Huti uderzyli w instalacje Saudi Aramco nieopodal Dżuddy, gdzie w tym czasie odbywało się Grand Prix Formuły 1. Notabene najbliższy wyścig F1 w Arabii Saudyjskiej ma odbyć się w ten weekend, Huti mogą więc próbować powtórzyć atak. Decyzja o ataku na Ras Isa może być wynikiem niezadowolenia z dotychczasowych efektów kampanii przeciwko Hutim, jak również potajemnych ustaleń z sojusznikami z regionu.

Amerykański ambasador w Jemenie zadeklarował, ze Stany Zjednoczone będą ograniczały ofiary cywilne w trakcie swoich nalotów. Według mediów Ruchu Huti w ataku na port zginęły 74 osoby, a 171 zostało rannych. Stanowi to najbardziej śmiercionośny atak kampanii Trumpa przeciwko Hutim, przynajmniej w oczach statystyk podawanych przez nielegalne władze w Sanie. Odpowiedzią ruchu był kolejny atak na Izrael, i tym razem zakończony przechwyceniem pocisku przez obronę przeciwlotniczą Cahalu.

Tu nie Netflix – za nic nie trzeba płacić. Jak długo będziemy istnieć, tak długo dostęp do naszych treści będzie darmowy. Pieniądze są jednak niezbędne, abyśmy mogli funkcjonować.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

MAJ BEZ REKLAM GOOGLE 98%

Nie jest to jedyny cios, który Waszyngton wyprowadził przeciwko Ruchowi Huti w ciągu ostatnich dni. Wczoraj Departament Skarbu USA poinformował o wprowadzeniu sankcji przeciwko Międzynarodowemu Bankowi Jemenu (International Bank of Yemen). Instytucja była wykorzystywana przez ruch do transakcji finansowych, w tym z wykorzystaniem amerykańskiego systemu SWIFT. Nie pierwszy raz kiedy Amerykanie biorą na cel jemeńskie banki współpracujące z nielegalną władzą w Sanie. W styczniu podobne środki zastosowano wobec Yemen Kuwait Bank for Trade and Investment. Sankcje oprócz samej instytucji objęły również osoby kierujące bankiem.

Zarówno atak na port w Ras Isa, jak i kolejne sankcje na bankowość Hutich mają na celu odcięcie terrorystów od świata zewnętrznego i uderzenie w ich gospodarkę, co niestety odbędzie się kosztem jakości życia ludności cywilnej, stanowiącej swego rodzaju zakładnika terrorystów. To właśnie obawy o pogorszenie sytuacji humanitarnej są jednym z najważ­niej­szych argumentów za łagodniejszym traktowaniem Ruchu Huti i próbą pokojowego rozwiązania konfliktu. Jak na ten czas zarówno polityka kija, jak i marchewki przyniosły co najwyżej umiarkowane sukcesy. Zbrojnie wytępienie Hutich jest równie trudne co dogadanie się z nimi.

Chińczycy wspierają Hutich?

Administracja Stanów Zjednoczonych oskarżyła chińską firmę Chang Guang Satellite Technology o wspieranie Ruchu Huti. Powiązane z Chińską Armią Ludowo-Wyzwoleńczą przedsiębiorstwo miało dostarczać dane wywiadowcze jemeńskim terrorystom. Nie pierwszy raz ten podmiot jest wiązany z działalnością zagranicznych grup zbrojnych. W 2023 roku Chang Guang zostało oskarżone przez Amerykanów o dostarczanie zdjęć satelitarnych Grupie Wagnera w trakcie inwazji na Ukrainę. Przedsiębiorstwo ma posiadać co najmniej 100 satelitów na orbicie z planami zwiększenia tej liczby do 300. Wcześniej o współpracę z Ruchem Huti była oskarżana również Federacja Rosyjska.

Konflikt na Morzu Czerwonym odciąga amerykańską uwagę od Pacyfiku, co jest korzystne dla ChRL. Ponadto Ruch Huti stara się nie atakować rosyjskich i chińskich statków, a według Amerykanów przedstawiciele Hutich mieli nawet zakulisowo poinformować te państwa, że nie planują godzić w ich interesy. Dokładny zakres współpracy Sany z Moskwą i Pekinem nie jest jednak znany. Zapewne jest to jedynie mniejszy lub większy dodatek do najważniejszego mocodawcy Hutich, jakim jest Teheran.

Francuzi zestrzelili drona

W ciągu ostatnich miesięcy niewiele słyszeliśmy o marynarkach europejskich działających w ramach EUNAVFOR „Aspides”. Według informacji prasowych wydawanych przez dowództwo misji ma ona spokojny przebieg, a okręty skupiają się na eskorcie statków handlowych przez niebezpieczny akwen. Dzisiaj jednak francuski sztab generalny opublikował film z zestrzelenia drona Hutich przez okręt Marine nationale. Na filmie widać fregatę typu Aquitaine (FREMM) wykorzystującą 76‑mili­met­rowe działo OTO Melara.

Po raz kolejny Europejczycy z powodzeniem wykorzystują artylerię okrętową do zwalczania dronów. Wcześniej tej sztuki dokonały włoski niszczyciel Caio Duilio (D 554) i niemiecka fregata Hessen (F 221). Opublikowany przez Francuzów film nie podaje ani daty, ani nazwy okrętu dokonującego zestrzelenia.

US Navy / Seaman Jason Jackson