Chińska agencja Ordnance Industry Science Technology poinformowała o zakończeniu pierwszego etapu prób morskich łodzi bezzałogowej Jari. Przy tej okazji podano również do wiadomości pomysły na wykorzystanie tego typu sprzętu przez chińską marynarkę wojenną.
Oczywiście komunikat nie zawierał jakichkolwiek informacji o zakresie, przebiegu i rezultatach prób. Prototyp Jari został zwodowany w sierpniu ubiegłego roku. Nie wiadomo, czy projekt zainicjowano na zlecenie sił zbrojnych, czy też jest własną inicjatywą firmy CSOC, wchodzącej obecnie w skład korporacji stoczniowej CSSC. Intensywna promocja Jari i bardzo duża, jak na chińskie warunki, jawność projektu wskazują na tę drugą opcję.
Jari został już żartobliwie ochrzczony przez dziennikarzy „mininiszczycielem Aegis”. Termin jest uzasadniony, jeśli wziąć pod uwagę to, że mierząca ledwie 15 metrów i wypierająca 20 ton łódź otrzymała cztery płaskie anteny radaru z aktywnym fazowaniem wiązki i dwa poczwórne bloki pionowych wyrzutni dla pocisków przeciwlotniczych i przeciwokrętowych.
Zważywszy na rozmiary i zasięg wynoszący około 500 mil morskich, Jari jest predysponowany do zadań w strefie przybrzeżnej. Ordnance Industry Science Technology sugeruje jednak, iż przy wykorzystaniu w roli okrętów matek lotniskowców lub okrętów desantowych łodzie tego typu mogą prowadzić działania rozpoznawcze i osłonowe zespołów floty i zwiększać ich siłę uderzeniową.
Kolejne możliwości niesie ze sobą rozwój sztucznej inteligencji. Po dopracowaniu konstrukcji jednostki tego typu mogą operować w roju, co pozwoli im atakować duże jednostki nawodne przeciwnika.
Zobacz też: Rolls-Royce ujawnia projekt bezzałogowej łodzi
(maritime-executive.com)