Japońskie ministerstwo obrony poinformowało o przyznaniu kontraktu na projekt i budowę niszczycieli nowego typu, oznaczonych jako 30DX. Wykonawcą będzie konsorcjum Mitsubishi Heavy Industries (MHI) oraz Mitsui Engineering & Shipbuilding.
Łącznie ma powstać osiem okrętów nowego typu, które zastąpią w służbie osiem niszczycieli (fregat)Asagiri oraz sześciu niszczycieli eskortowych (korwet) typu Abukuma. Budowa pierwszej pary ruszy już w 2018. Jednostka prototypowa powstanie w stoczni Mitsubishi w Nagasaki, natomiast druga w należącej do Mitsui stoczni w Tamano. Koszt pojedynczego okrętu szacowany jest na około 390 milionów euro.
30DX bazować będzie na opracowanym samodzielnie przez Mitsubishi typie 30FF/DEX. Mitsui odpowiada w tym konsorcjum za opracowanie układu napędowego. Siłownia w Układzie CODAG ma składać się z pojedynczej turbiny gazowej Rolls-Royce MT30 oraz pary silników wysokoprężnych niesprecyzowanego jeszcze typu, wiadomo jednak, ze ich dostawca będzie MAN.
Projekt 30FF przewidywał fregatę o wyporności rzędu trzech tysięcy ton i rozwijającą prędkość aż 40 węzłów. Aby sprostać wymaganiom Morskich Sił Samoobrony 30DX „przytyje” do 3,9 tysiąca ton, zaś prędkość spadnie do około 30 węzłów. Okręt będzie natomiast silniej uzbrojony i wyposażony w bardziej rozbudowaną elektronikę. W skład uzbrojenia wejdą armata kalibru 127 milimetrów, zestaw obrony bezpośredniej SeaRAM, zestaw 16 lub 24 pionowych wyrzutni rakietowych, wyrzutnie torped przeciw okrętom podwodnym oraz osiem wyrzutni naddźwiękowych pocisków przeciwokrętowych XSSM. Na pokładzie znajdą się również lądowisko i hangar dla śmigłowca.
Wyposażenie elektroniczne pozostaje jeszcze niewiadomą. 30DX otrzyma na pewno maszt zintegrowany z radarem wielofunkcyjnym oraz zestaw czujników elektrooptycznych. Do tego dojdzie zestaw sonarów, w tym jeden holowany oraz jeden przeznaczony do wykrywania min. Nowe niszczyciele zostaną także przystosowane do wykorzystania nawodnych i podwodnych dronów.
Zobacz też: Japońsko-amerykańska fregata?
(navyrecognition.com)