Japoński rząd zdecydował o formalnym rozpoczęciu rozwoju środków walki radioelektronicznej. Szczególny nacisk ma zostać położony na zdolności ofensywne w spektrum elektromagnetycznym.
Siły Samoobrony do tej pory ograniczały swoją aktywność na polu walki radioelektronicznej właśnie do samoobrony. Rok temu ujawniono informacje o pracach nad wersją walki radioelektronicznej samolotu transportowego C-2. Do deklarowanych wówczas zadań maszyny należało przechwytywanie i analizowania łączności przeciwnika.
Nowe wytyczne dla polityki obronnej zakładają już bardziej ofensywne podejście. Do zadań stawianych przed samolotami walki radioelektronicznej dołączyły zakłócanie łączności i pracy radarów wrogich okrętów i samolotów. Jako główni przeciwnicy na radioelektronicznym polu walki wskazywane są Chiny i Rosja.
Finansowanie programu ma rozpocząć się wraz z nowym rokiem budżetowym, który w Japonii zaczyna się w kwietniu. Specjalistyczna wersja C-2 ma wejść do służby w roku 2027 lub na początku 2028. Nie jest to jednak koniec nowości. Pojawiają się postulaty opracowania wersji walki radioelektronicznej morskiego samolotu patrolowego Kawasaki P-1. Z racji wykorzystania w układzie sterowania światłowodów samolot ten jest uważany za bardziej odporny na wrogie zakłócenia.
Zobacz też: Japończycy szukają kupców dla P-1 i C-2
(the-japan-news.com, yomiuri.co.jp)