Japońskie ministerstwo obrony rozważa postawienie nowych zadań przed rozwijanym od roku 2018 pociskiem hipersonicznym HGVP. Wzorem Chin Japończycy myślą o wykorzystaniu tego typu broni do zwalczania lotniskowców.
Powodem jest oczywiście wprowadzenie do służby w grudniu ubiegłego roku lotniskowca Shandong. Chiński pomysł hipersonicznym przeciwokretowych pocisków balistycznych budzi obawy w US Navy, jednak wskazywane są także wady takiego rozwiązania. Trafienie relatywnie małego, przemieszczającego się po oceanie celu jakim jest lotniskowiec nie jest łatwym zadaniem. Wymaga to dużej świadomości sytuacyjnej koniecznej do stałego monitorowania okrętu i przewidywania jego ruchów.
W przypadku Japonii sprawa jest dużo prostsza. Chińskie lotniskowce mają być atakowane nie na bezmiarach Pacyfiku, a bliskich wodach Morza Wschodniochińskiego. Amerykanie uruchamiając prace nad systemem przeciwrakietowym Glide Breaker, zwrócili uwagę, że pociski hipersoniczne stwarzają największe zagrożenie w skali taktycznej, gdzie obrona ma bardzo mało czasu na reakcję.
Na prace nad HGVP (Hyper Velocity Gliding Projectile) przeznaczono do tej pory 170 milionów dolarów. Program zainicjowano z myślą o wzmocnieniu zdolności Sił Samoobrony do odbijania odizolowanych wysp, takich jak sporny z Chinami archipelag Senkaku. W projekcie budżetu na rok podatkowy 2020 resort obrony zażądał kolejnych 230 milionów dolarów na rozwój konstrukcji. Pocisk hipersoniczny ma wejść na uzbrojenie w roku podatkowym 2026.
Następnym krokiem będzie rozwój wersji o większej manewrowości i lepszych parametrach zdolnej do zwalczania okrętów. Jednym z założeń jest opracowanie na tym etapie głowicy penetrującej zdolnej do przebicia grubego pokładu lotniczego i eksplozji na poziomie hangaru lub magazynów. Udoskonalony HGVP miałby wejść do służby już w roku podatkowym 2028.
Projekt pocisku hipersonicznego już wywołał w Japonii wątpliwości. Najważniejsze z podnoszonych pytań dotyczy zgodności tego typu ofensywnego uzbrojenia z pacyfistyczną konstytucją. Spory wywołuje tez zasięg HGVP deklarowany na 500 kilometrów i możliwość jego zwiększenia. Pozwoliłoby to na atakowanie nie tylko celów w rejonie spornych wysp, ale także na terenie Chin.
Warto w tym miejscu jeszcze wspomnieć o rozpoczęciu prac nad bombą szybującą rozwijającą prędkość naddźwiękową ogłoszonym przez Tokio w 2018 roku. Zadania stawiane przed tą bronią, ramy czasowe prac, a nawet konstrukcja – bomba miała być wynoszona na dużą wysokość przez rakietę nośną i po oddzieleniu szybować w stronę celu pokrywają się z HGVP. Nie wiadomo, czy są to osobne projekty, bomba wyewoluowała w pocisk hipersoniczny, czy też rząd starał się ukryć prawdziwe cele przed obcymi państwami i własnym społeczeństwem.
Zobacz też: USA: Artyleria i cyberoperacje przeciw Chinom i Rosji
(mainichi.jp)