Od chwili anulowania planów budowy stanowisk Aegis Ashore japoński rząd rozważa kolejne pomysły na wzmocnienie obrony przeciwrakietowej kraju. Jeden z wariantów zakłada budowę dodatkowych dużych niszczycieli z systemem Aegis. Według mediów pod uwagę jest brany projekt okrętu o wyporności około 9 tysięcy ton – byłby to największy niszczyciel Morskich Sił Samoobrony. Palmę pierwszeństwa dzierżą obecnie okręty typu Maya o wyporności standardowej 8200 ton.
Ogólnie widać w Tokio zwrot w stronę oparcia obrony przeciwrakietowej przede wszystkim na komponencie morskim. Przypomnijmy, że oficjalnym powodem odwołania prac nad Aegis Ashore było poważne ryzyko spadania na tereny zabudowane przyspieszaczy startowych pocisków SM-3 odpalanych z wyrzutni lądowych.
Stąd też wzięły się pomysły rozmieszczenia Aegis Ashore na pływających wyspach lub platformach wiertniczych. Inny wariant proponuje budowę lądowych stanowisk radarów, ale przeniesienie wyrzutni na przebudowane statki cywilne. Pomysły takie generują jednak liczne problemy związane z kosztami przebudowy i funkcjonowaniem systemu w warunkach sztormowych. Wiadomo też, że rozmieszczone na lądzie radary mogą – w przeciwieństwie do stacji okrętowych – pracować cały czas, pokrywając stały obszar.
Co istotne, Japonia nie zrezygnowała z radarów SPY-7 dla Aegis Ashore. Były minister obrony Gen Nakatani zaproponował nawet, by rozmieścić je od strony Pacyfiku i wykorzystywać do monitorowania chińskiej aktywności na oceanie. Z kolei obecny szef resortu, Nobuo Kishi, kładzie nacisk na pozyskanie przez Siły Samoobrony zdolności ofensywnych, pozwalających na wykonanie uderzenia wyprzedzającego.
Rząd zapowiedział rozstrzygnięcie przyszłości Aegis Ashore do końca tego roku. Japońscy eksperci wskazują, że przyspieszacze startowe były jedynie wybiegiem, a prawdziwą przyczyną rezygnacji z budowy stanowisk systemu były krytyczne raporty na temat spodziewanej skuteczności tarczy antyrakietowej. Opinię taką podziela między innymi wspomniany już Nakatani, który wzywa do budowy zintegrowanego systemu obrony przeciwrakietowej, a nie dokładania kolejnych, oddzielnie funkcjonujących elementów.
Zobacz też: Korea Południowa zbuduje własną Żelazną Kopułę
(japantimes.co.jp, navalnews.com)