Wiele wskazuje na to, że w miejsce anulowanego planu budowy stanowisk Aegis Ashore Japonia zdecyduje się na kolejna parę niszczycieli z systemem Aegis. Koncepcję tę popierają między innymi politycy rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej.

Taku Otsuka, szef partyjnego zespołu zajmującego się polityką obronną, stwierdził po porównaniu analizowanych rozwiązań, że „nie ma innej opcji jak budowa okrętów z systemem Aegis”. Pozostałe dwa warianty brane pod uwagę zakładały budowę stanowisk radarowych, ale rozmieszczenie wyrzutni przeciwrakiet na platformach wiertniczych lub przebudowanych jednostkach cywilnych.

Ku budowie pary kolejnych niszczycieli z systemem Aegis skłania się również ministerstwo obrony. Resort ma jednak traktować to nie jako najlepszą opcję, ale bardziej jako sposób wyjścia z impasu, w który popadł program japońskiej obrony przeciwrakietowej.

Przypomnijmy: Tokio anulowało w czerwcu tego roku plan budowy stanowisk Aegis Ashore w Akicie i Mutsumi. Oficjalnym powodem było poważne ryzyko spadania na tereny zabudowane przyspieszaczy startowych pocisków SM-3 odpalanych z wyrzutni lądowych.

Dodatkowe niszczyciele miałyby mieć wyporność standardową około 9 tysięcy ton. Byłby to największy niszczyciel Morskich Sił Samoobrony, odbierając palmę pierwszeństwa jednostkom typu Maya (na zdjęciu) o wyporności standardowej 8200 ton.

Pomysł nie jest jednak wolny od wad, o czym otwarcie mówi Otsuka. Budowa dwóch okrętów kosztowałaby japońskich podatników około 4,8 miliarda dolarów, czyli prawie miliard dolarów więcej niż Aegis Ashore. Pierwszy okręt byłby gotowy najwcześniej za pięć lat.

Rząd premiera Yoshihide Sugi ma podjąć ostateczną decyzję do końca roku. Trzeba przy tym zaznaczyć, że wady rozwiązania w postaci budowy nowych niszczycieli są wodą na młyn krytyków japońskiej tarczy antyrakietowej w jej obecnym kształcie. Weilu ekspertów i wpływowych polityków, jak były minister obrony Gen Nakatani, wzywa do budowy zintegrowanego systemu obrony przeciwrakietowej, a nie dokładania kolejnych, oddzielnie funkcjonujących elementów.

Japońska obrona przeciwrakietowa oparta jest obecnie na morskim komponencie w postaci niszczycieli z systemem Aegis, które jednak odpowiadają również za obronę przeciwlotniczą zespołów floty. Z kolei komponent lądowy bazuje na systemie Patriot PAC-3 MSE. Pod uwagę brano pozyskanie systemu THAAD, jednak zrezygnowano z niego ze względu na zbyt wysokie koszty.

Zobacz też: Nowe głowice samonaprowadzające dla THAAD-a

(kyodonews.net)

Kaijō Jieitai