Siły Obronne Izraela rozpoczęły przydzielanie kobiet do służby liniowej w załogach czołgów Merkawa. Żeńskie załogi osiągnęły gotowość operacyjną po zakończeniu szkolenia w pierwszych dniach lipca. Kompanię pojazdów pancernych – w której służy piętnaście czołgistek – wdrożono do służby w batalionie mieszanym „Karakal”, pełniącym służbę na względnie spokojniejszej południowej granicy Izraela. Od listopada 2020 roku czołgistki przygotowywały się do służby szkole korpusu pancernego w bazie Szizafon na pustyni Negew. Czterem kobietom nie udało się ukończyć tego etapu i nie zakwalifikowały się do załóg.

Droga kobiet do służby w wojskach pancernych była trudna i najeżona przeciwnościami, w tym obyczajowymi i religijnymi. Wśród przeciwników prym wiedli Dow Lior, przedstawiciel ultraortodoksyjnych prawicowych syjonistów, i Szmuel Elijahu, rabin Safedu. Generał brygady Gaj Hanson również był przeciw, twierdząc że kobiety są znacznie słabsze od mężczyzn co pogorszy walory bojowe i wizerunkowe. Najdalej w absurdzie zaszedł emerytowany generał Jiftach Ron-Tal, uważający włączenie kobiet do jednostek bojowych za spisek sił lewicowych, które dążą do osłabienia Sił Obronnych Izraela.

Przyszłe pancierniaczki miały jednak również sojuszników. Jednym z największych zwolenników przydzielenia kobiet do służby w załogach czołgów jest były dowódca batalionu „Karakal”, Eden Liberman. Argumentował on, że płeć nie ma żadnego znaczenia, a najważniejszym kryterium jest reakcja na starcie z przeciwnikiem, którą można wyćwiczyć poprzez godziny mozolnego treningu.



Pierwszy program pilotażowy zakończył się 18 kwietnia 2019 roku. Poinformowano, że kobiety nie będą służyć na stanowiskach bojowych, a oficjalną przyczyną były zbyt duże koszty programu. Faktycznie jednak dały o sobie znać konserwatywne poglądy rabinów, którzy wywierali wpływ na dowództwo sił zbrojnych, z szefem sztabu Gadim Eisenkotem na czele. Ostatecznie przeszkolono trzy załogi czołgów i cztery zespoły obsługujące bezzałogowe aparaty latające.

Po części wpływ na zmianę retoryki wobec kobiet miała zmiana na stanowisku szefa sztabu. O ile jednak generał broni Awiw Kochawi faktycznie prezentuje inne podejście, o tyle jego poprzednik bronił się, że nie miał decydującego wpływu na integrację kobiet w korpusie pancernym. Na początku 2020 roku dziennik Ha-Arec podał, że siły zewnętrzne naciskały Eisenkota, aby próbował udaremnić plany wdrożenia kobiet do służby w czołgach. Były już wówczas szef sztabu sam przyznał to w nieoficjalnych uwagach w kuluarach dorocznej konferencji sponsorowanej przez Israel Democracy Institute.

W styczniu 2020 roku dwie kobiety, które ukończyły pilotaż, Osnat Lewi i Noga Szina, wraz z jednym z oficerów, Afikiem Szemą, złożyły petycję przeciwko decyzji o wykluczeniu kobiet z korpusu pancernego. Na początku 2020 roku wszczęto dochodzenie wewnętrzne w sprawie tego, czy wyniki programu celowo zniekształcono, aby w złym świetle przedstawić możliwości kobiet.



Wiadomość o dyslokacji czołgistek w pobliżu granicy egipskiej pojawiła się pomimo ciągłej niepewności Cahalu co do finału prac nad drugim programem pilotażowym integracji kobiet w korpusie pancernym. Rozmieszczenie na południowej granicy ma być ostatecznym sprawdzianem umiejętności żołnierek i będzie mieć kluczowe znaczenie dla programu. Czołgistki dowodzone będą przez kobietę, która jest po kursie przygotowawczym na dowódcę czołgu.

We wrześniu zeszłego roku Or Abramson z osiedla Karnei Szomron i Maajan Halberstadt z Jerozolimy złożyli wniosek zmuszający wojsko do podania powodów, dlaczego kobiety nie mogą służyć na stanowiskach kierowców czołgów, działonowych, radiooperatorów i dowódców. Dokument zobowiązywał szefa sztabu, dowódcę wojsk lądowych, ministra obrony oraz komisję spraw zagranicznych i obrony Knesetu do zajęcia stanowiska w powyższej sprawie. W efekcie tego posunięcia Sąd Najwyższy wezwał siły zbrojne do zmiany przepisów, które umożliwiłyby kobietom służbę na stanowiskach bojowych na froncie. Odmowę służby w czołgach uznano za poważne naruszeniem równouprawnienia kobiet i mężczyzn.

Zmianę stanowiska Cahalu można było zaobserwować jeszcze przed zajęciem stanowiska przez wymiar sprawiedliwości. W styczniu 2020 roku rzecznik prasowy generał brygady Hidaj Zilberman zakomunikował, że toczą się intensywne dyskusje na temat integracji kobiet w strukturach wojsk pancernych.



W listopadzie Cahal rozpoczął przygotowania do drugiej rundy programu, wprowadzając kilka zmian, w tym ograniczenia wzrostu i wagi kobiet oraz czasu trwania misji, w których będą uczestniczyć. Pancerniaczki muszą być wyższe (1,65 metra), ważyć więcej (60 kilogramów) i być zdolne do dłuższych misji na granicy z Egiptem i Jordanią. Wzrost wagi rozumiany jest jako przyrost masy mięśniowej, gdyż ma być to rozwiązaniem problemu z ładowaniem pocisków.

Wiadomość o rozmieszczeniu bojowym czołgistek spotkała się z mieszaną reakcją. Uri Maklew, poseł do Knesetu z ramienia partii Zjednoczony Judaizm Tory, zaznaczył, że służba w korpusie pancernym nie leży w ludzkiej naturze kobiet. Pojawiły się również oskarżenia, że jest to „obraza dla korpusu pancernego”.

Program potrwa osiemnaście miesięcy i zakończy się w 2022 roku, a wówczas poznamy stosunek dowództwa Sił Obronnych Izraela – na które wpływać będą inne środowiska, w szczególności religijne – w sprawie ostatecznej przyszłości kobiet w wojskach pancernych. Według obecnego dowódcy batalionu „Karakal”, podpułkownika Ereza Szabtaja, jego jednostka stanie się nie tylko pierwszą w Cahalu, w której kobiety będą służyć w czołgach, ale też pierwszą jednostką piechoty, która otrzyma czołgi. Szabtaj wkrótce jednak zakończy dwuletnią kadencję na obecnym stanowisku i przejmie funkcję dowódcy bazy szkoleniowej Korpusu Obrony Pogranicza.



Kwestia wzrostu znaczenia roli kobiet w izraelskim wojsku nadal wywołuje ogromne emocje. Coraz wyraźniej mają one aspiracje do odgrywania większej roli. Pod koniec października dziesięć kobiet utworzyło w ramach Batalionu Wywiadu Bojowego Szahaf zespół obsługujący bezzałogowe statki latające. Na spotkaniu zorganizowanym z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet w marcu Kochawi ogłosił zamiar zwiększenia o 50% liczby kobiet na stanowiskach oficerów starszych w ciągu najbliższych pięciu lat, a także polecił podjęcie kroków w celu większego zaangażowania kobiet w komórkach zajmujących się walką w cyberprzestrzeni w siłach zbrojnych.

– Z zadowoleniem przyjmuję wzrost liczby kobiet służących w Siłach Obronnych Izraela, a zwłaszcza wzrost kobiet służących na stanowiskach bojowych i technicznych oraz wzrost liczby kobiet oficerów – powiedział wtedy Kochawi.

Zobacz też: Nowa nadzieja dla modernizacji niemieckiej obrony przeciwlotniczej

Israel Defense Forces