11 października izraelski minister wywiadu Eli Kohen dał do zrozumienia, że Izrael, chcąc zachować swoją jakościową przewagę wojskową, poprosi Stany Zjednoczone, aby nie sprzedawały myśliwców wielozadaniowych F-35 Lightning II Katarowi. Jeśli Waszyngton mimo to będzie dążył do transakcji z emiratem, Izrael formalnie przeciwstawi się temu posunięciu.
– Bezpieczeństwo i nasza przewaga w regionie to najważniejsze sprawy – powiedział Kohen w wywiadzie dla lokalnych mediów. – Nasz region nadal nie jest Szwajcarią, a Izrael jest najbardziej zagrożonym krajem, nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale na całym świecie. Z tego powodu musimy zachować naszą przewagę.
Kohen podkreślił, że z powodu żądań amerykańskich Izrael wstrzymuje sprzedaż uzbrojenia innym państwom.
W ubiegłym tygodniu pojawiły się nieoficjalne informacje, według których Katar poprosił o możliwość zakupu F-35. Stało się to, gdy ujawniono, że Amerykanie dopuszczają sprzedaż tych samolotów Zjednoczonym Emiratom Arabskim. Już wówczas wywołało to sprzeciw Izraela, który jednak oficjalnie utrzymuje, że nie boi się przyszłych emirackich samolotów. Dostawy dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich są ukłonem w stosunku do przywódców tego państwa po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych z Izraelem.
Sprawa z Katarem wydaje się bardziej skomplikowana, gdyż mimo stacjonowania około 8 tysięcy amerykańskich żołnierzy na jego terytorium państwo jest skonfliktowane z Arabią Saudyjską i Izraelem. Oskarżany jest o dostarczanie uzbrojenia Hamasowi, naturalnemu wrogowi Izraela. Nic więc dziwnego, że tamtejsi politycy obawiają się naruszenia jakościowej przewagi wojskowej (Qualitative Military Edge), którą po raz pierwszy sformalizował w 1982 roku Ronald Reagan w liście do premiera Menachema Begina.
Na mocy prawa Biały Dom i Departament Stanu muszą przedstawić Kongresowi stanowisko, czy sprzedaż broni na Bliskim Wschodzie zagraża regionalnej przewadze Jerozolimy. Jared Kushner, doradca do spraw umów handlowych i Bliskiego Wschodu w administracji Donalda Trumpa, a prywatnie zięć prezydenta, powiedział, że Waszyngton znajdzie sposób na sfinalizowanie sprzedaży F-35, zachowując jednocześnie przewagę Izraela.
Jeśli samoloty trafią na uzbrojenie katarskich wojsk lotniczych, z pewnością będą mieć mniejszy potencjał bojowy niż maszyny sprzedane Izraelowi. Złożenie formalnego wnioski to jedynie początek trudnej i wyboistej drogi do zamknięcia transakcji i dostaw uzbrojenia.
Izrael jest obecnie jedynym krajem Bliskiego Wschodu, który otrzymał amerykańskie myśliwce piątej generacji. Docelowo izraelskie lotnictwo wojskowe zamierza mieć siedemdziesiąt pięć maszyn, które zapewnią wystawienie od czterech do pięciu eskadr.
Zobacz też: Iran: Satelita wojskowy obserwuje bazę Al-Adid
(jpost.com)