Izrael i Hamas osiągnęły porozumienie w sprawie zawieszenia broni i zwolnienia zakładników. Wdrażanie porozumienia ma rozpocząć się w niedzielę 19 stycznia. Porozumienie wymaga jeszcze ratyfikacji przez głosowanie gabinetu Izraela, ale tamtejsza kancelaria premiera ogłosiła osiągnięcie dealu w tonie wskazującym na to, że sprawa jest już przesądzona. Głosowanie powinno się odbyć jutro rano.
Premier Kataru Muhammad ibn Abd ar‑Rahman as-Sani zapowiedział, że wprowadzone będą dodatkowe mechanizmy – formowane z przedstawicieli USA, Kataru i Egiptu zlokalizowanych w Kairze – które będą nadzorować przestrzeganie postanowień. Sani powiedział, że mechanizmy powinny być gotowe do niedzieli, ale z jego słów wynika, że nie ma takiej pewności.
Niemniej Sani – który sam był jednym z negocjatorów – jest pewny, iż rozejm okaże się trwały, w przeciwieństwie do tego z listopada 2023 roku. Tamten był bowiem, jak ujął to sam premier, transakcyjny, obliczony na działanie dzień po dniu, tymczasem nowy projekt jest rozpisany na trzy wyraźne etapy, których szczegóły mają być ujawnione w najbliższych dniach.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
W Gazie przetrzymywanych jest jeszcze prawdopodobnie 98 zakładników, z czego około połowy – według izraelskiego wywiadu – żyje. W pierwszej fazie, obejmującej sześciotygodniowy rozejm, ma zostać zwolnionych 33 zakładników, a Izrael wypuści 1000 tak zwanych więźniów bezpieczeństwa. Problem z zakładnikami polega na tym, że są oni (ci żywi i ci martwi) wciąż rozproszeni po Strefie Gazy. Wielu z nich nie jest nawet w rękach Hamasu, ale Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu i pomniejszych organizacji terrorystycznych uczestniczących w napaści z 7 października. Hamasowcy mogą nawet nie wiedzieć, gdzie znajdują się te osoby.
W czasie pierwszej fazy pododdziały Cahalu wycofają się też do strefy buforowej w Strefie Gazy przy granicy z Izraelem, a także z korytarza Necarim, przecinającym całą enklawę na dwoje od kibucu Be’eri do Morza Śródziemnego, oraz z niemal całego korytarza Filadelfi, czyli wąskiego 14-kilometrowego pasa wzdłuż granicy Strefy Gazy z Egiptem. Ten ostatni był jedną z największych kości niezgody we wcześniejszych negocjacjach. W pierwszej fazie uchodźcy będą też mieli prawo wrócić do północnej części Strefy.
16. dnia rozejmu Izrael i Hamas rozpoczną negocjacje w sprawie drugiej fazy, w której — taka przynajmniej jest nadzieja – nastąpi permanentne zawieszenie broni i wycofanie Cahalu z Gazy. Nie da się ukryć, że zasadniczo dano zielone światło tej samej propozycji rozejmu, którą prawie uzgodniono w maju. A przynajmniej na razie nie ma informacji o istotnych zmianach.
Według Baraka Rawida z serwisu Axios ostatnia runda negocjacji w Ad-Dausze obejmowała praktycznie całodobowe serie spotkań przedstawicieli Izraela i Hamasu z udziałem mediatorów z Kataru, Egiptu i USA. Z Waszyngtonu oddelegowali zostali specjalny wysłannik Donalda Trumpa do spraw Bliskiego Wschodu Steven Witkoff i główny spec administracji Bidena od spraw bliskowschodnich Brett McGurk. Przedstawiciele Hamasu w Ad-Dausze – z Chalilem al-Hajją na czele – mieli przyjąć projekt już kilka dni temu, ale potrzebna była jeszcze zgoda Muhammada Sinwara, czyli obecnego przywódcy Hamasu w Strefie Gazy i dowódcy Brygad imienia Izz ad‑Dina al‑Kassama (formacji bojowych Hamasu). Muhammad to młodszy brat Jahji.
Premier Binjamin Netanjahu odbył dziś rozmowy telefoniczne z prezydentem elektem Donaldem Trumpem i z ustępującym prezydentem Joe Bidenem, aby podziękować obu za pomoc w osiągnięciu porozumienia. Bibi podziękował Trumpowi również za jego deklarację, iż nie pozwoli, aby Gaza znów stała się siedliskiem terrorystów; obaj uzgodnili, iż wkrótce spotkają się w Waszyngtonie.
Here is Bibi, in full makeup, posing as if this picture captured him actually on the phone with Donald Trump, whom thanked "for his help in promoting the release of the hostages, and for helping Israel end the suffering of dozens of hostages and their families." The addendum:… pic.twitter.com/kg5mUohHmI
— Noga Tarnopolsky נגה טרנופולסקי نوغا ترنوبولسكي (@NTarnopolsky) January 15, 2025
W wystąpieniu przed kamerami Biden podkreślił, że porozumienie udało się osiągnąć dzięki zmianie sytuacji na Bliskim Wschodzie, zmianie, która zwiększyła presję wywieraną na Hamas. Przede wszystkim chodzi tu o podkopanie potęgi Hezbollahu i rozejm w Libanie, ale też o ogólne osłabienie pozycji Iranu w regionie, co ma związek także z upadkiem reżimu asadowskiego w Syrii.
Paradoksalnie, największe zagrożenie dla rozejmu może nadejść z izraelskich ośrodków władzy. Minister bezpieczeństwa państwowego Itamar Ben Gwir, lider partii prawicowych oszołomów Żydowska Siła, pochwalił się niedawno, że to on wielokrotnie udaremniał zawarcie porozumień o zawieszeniu broni. Obiecał również sprzeciwienie się następnym takim przedsięwzięciom i publicznie wezwał ministra finansów Becalela Smotricza (to drugi z dwóch głównych prawicowych dziwolągów w Izraelu), aby wraz z nim głosował na „nie”.
Protesters against the emerging ceasefire and hostage release deal take to the streets, all the while Itamar Ben Gvir threatens to leave the coalition if the agreement is signed@_biancazanini reports: pic.twitter.com/gNf7oA69Ok
— i24NEWS English (@i24NEWS_EN) January 15, 2025
Ben Gwir i Smotricz już wcześniej zapowiadali, że są gotowi doprowadzić do załamania się rządu, jeśli alternatywą byłoby przyjęcie niekorzystnego rozejmu. Między innymi dlatego Netanjahu wprowadził do koalicji Nową Nadzieję Gideona Saara. Trzeba pamiętać w tym kontekście, że Bibi jest powszechnie oskarżany o przeciąganie wojny po to, aby uchronić się przed wyrokiem więzienia za malwersacje finansowe.
Według hamasowskiego ministerstwa zdrowia od 7 października 2023 roku życie straciło 46 500 Gazańczyków i Gazanek. Po stronie izraelskiej pierwszego dnia wojny zginęło 1180 osób, w ogromnej większości cywilów. Przez kolejne piętnaście miesięcy wojny Cahal stracił 407 poległych. Chalil al-Hajja, ogłaszając uzgodnienie porozumienia, oświadczył, że atak z 7 października po wsze czasy będzie źródłem dumy dla ludu palestyńskiego i zapowiedział wypędzenie okupantów z palestyńskiej ziemi (co oczywiście w rozumieniu Hamasu oznacza cały Izrael).