Izrael zamierza domagać się od Waszyngtonu wynagrodzenia krzywdy, jaką według Tel Awiwu było złagodzenie stanowiska wobec Iranu. Najważniejszym punktem ma być gwarancja, że żadne inne państwo na Bliskim Wschodzie nie będzie mogło kupić myśliwców F-35 Lightning II.
Poza tym według doniesień mediów Izrael ma chrapkę również na inne najnowocześniejsze wytwory amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego, na przykład przemiennopłaty V-22 Osprey, z których wcześniej zrezygnował, latające cysterny KC-46A i amunicję precyzyjną najnowszych typów. Mówi się również o zwiększeniu liczby F-35, na których sprzedaż do Izraela zgodził się amerykański Kongres (zobacz też: Izraelskie F-35 coraz bliżej).
(flightglobal.com; fot. Lockheed Martin)