Rada Gubernatorów Między­naro­dowej Agencji Energii Atomowej przyjęła w tym miesiącu kolejną rezolucję, w której zarzucono Islamskiej Republice Iranu dalsze działania niezgodne z duchem porozumienia z 14 lipca 2015 roku. Zmierzają one z jednej strony do udoskonalenia programu nuklearnego, z drugiej zaś podsycają ogień niezadowolenia nie tylko w Izraelu, ale też w Stanach Zjednoczonych. Państwa członkowskie wezwały Teheran do zacieśnienia współpracy z MAEA i cofnięcia zakazu wstępu inspektorom do obiektów nuklearnych.

Iran rozpoczął wprowadzanie paliwa jądrowego do trzech kaskad zaawansowanych wirówek IR-4 i IR-6 w zakładzie wzbogacania izotopu uranu w Nataniez. Wirówki dopiero niedawno zainstalowano w tym obiekcie. Miało to się stać w ciągu osiemnastu miesięcy, od czasu poprzedniego raportu Agencji.

Szczególne zmiany przeprowadzono w obiekcie w Fordo. 11 czerwca Agencja informowała, że irańscy inżynierowie zakończyli montaż wirówek IR-6 w dwóch kaskadach w bloku 1. W tamtym czasie trwał montaż wirówek IR-6 w czterech dodatkowych kaskadach.

Chociaż Iran od dawna planował instalację ośmiu kaskad nowych wirówek, przygotował jedynie „niezbędną infrastrukturę”, powstrzymując się od montażu docelowych urządzeń. Przed wprowadzeniem nowych kaskad w Fordo znajdowało się łącznie osiem działających kaskad. To nie koniec, gdyż Teheran planuje zainstalować kolejne w nadchodzących tygodniach. W ten sposób reaguje na krytykę swojego programu nuklearnego.

Według MAEA „9 i 10 czerwca Iran poinformował Agencję, że w ciągu najbliższych trzech lub czterech tygodni w jednostce 1 FFEP (Fordow Fuel Enrichment Plant) zostanie zainstalowanych osiem kaskad, każda zawierająca 174 wirówki IR-6”.

Wywołało to obiekcje ze strony oenzetowskiej organizacji. Rafael Grossi, dyrektor MAEA, ostrzegł w zeszłym miesiącu, że Iran ma dość wysoko wzbogaconego uranu na „kilka” bomb nuklearnych, jeśli zdecyduje się je skonstruować. Wskazał również, że poziom inspekcji w Iranie nie jest na takim poziomie, jaki Irańczycy powinni zagwarantować. Oprócz gorzkich słów ze strony MAEA słowa potępienia spadły ze strony Stanów Zjednoczonych, które nazwały te posunięcia „eskalacją nuklearną”.

– Iran zamierza w dalszym ciągu rozszerzać swój program nuklearny w sposób, który nie ma wiarygodnego pokojowego celu – oznajmił rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller w oświadczeniu potępiającym Teheran. – Te planowane działania w oczywisty sposób podważają wcześniejsze zapewniania Iranu, a jeśli Iran wdroży te plany, odpowiednio zareagujemy.

Koresponduje to ze słowami byłego ministra obrony Izraela Awigdora Liebermana (obecnie członka Knesetu), który 11 czerwca powiedział, że w ciągu najbliższych dwóch lat Iran planuje Holokaust dla Państwa Żydowskiego. W tej sprawie wypowiedzieli się również przedstawiciele Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Oświadczenie to jednak było bardziej stonowane i nie anonsowało jakichkolwiek retaliacji. Ale to tylko pozory, gdyż właśnie ta trójka była inicjatorem zwiększenia presji dyplomatycznej na Teheran.

– Iran podjął dalsze kroki w celu erozji JCPOA, uruchamiając dziesiątki dodatkowych zaawansowanych wirówek w zakładzie wzbogacania w Natanz, a także ogłaszając, że zainstaluje tysiące kolejnych wirówek zarówno w swoich zakładach w Fordo, jak i Natanz – mogliśmy przeczytać w oświadczeniu.

14 lipca 2015 roku. Chwilę wcześniej osiągnięto porozumienie z Iranem w sprawie programu nuklearnego.
(Dragan Tatic, Bundesministerium für Europa, Integration und Äusseres)

Miller potwierdził, że Waszyngton aktywnie zwiększa presję na Iran poprzez połączenie sankcji, odstraszania i izolacji międzynarodowej, aby przeciwdziałać ich destabilizującemu zachowaniu i uniemożliwić Iranowi zdobycia broni nuklearnej. Stoi to w sprzeczności z doniesieniami The Wall Street Journal. Powołując się na źródła dyplomatycznie, WSJ stwierdził, że administracja Bidena naciska na europejskich sojuszników, aby wycofali się z planów ukarania państwa ajatollahów za ostatnie działania w programie nuklearnym, nawet jeśli zwiększa ono swoje zapasy materiału rozszczepialnego o jakości bliskiej tej, która nadaje się do zastosowania w głowicach nuklearnych.

Teoretycznie wpięcie nowych wirówek ma pomóc Teheranowi, który już wzbogaca izotop uranu do poziomu ponad 60%, w przyspieszeniu osiągania większych ilości tego pierwiastka. Z dokumentów MAEA uzyskanych przez Associated Press wynika, że na dzień 11 maja irańskie zapasy izotopu uranu wzbogaconego do 60% wyniosły przeszło 142 kilogramy, co stanowi wzrost o ponad 20 kilogramów od ostatniego raportu w lutym. Ogólne zapasy wzbogaconego izotopu uranu wynoszą ponad 6201 kilogramów, co oznacza wzrost o 675,8 kilograma w tym samym okresie.

Iran planuje także zainstalować osiemnaście kaskad wirówek IR-2m w Natanzie i osiem kaskad wirówek IR-6 w obiekcie nuklearnym w Fordo. Każda z tych klas wirówek wzbogaca uran szybciej niż podstawowe IR-1, które pozostają głównym motorem programu atomowego. Ale MAEA nie zawarła żadnych sugestii, że Iran planuje przejść na wyższy poziom wzbogacania pierwiastka w obliczu napięć między Teheranem a Zachodem na tle wojny między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy.

Napięcie dyplomatyczne nie jest jednak tak duże, jak mogłaby wskazywać na to cała otoczka. Nie należy zapominać, że chodzi o zwiększenie potencjału wzbogacania izotopu uranu w dwóch podziemnych zakładach, najważniejszych dla irańskiego programu. Ali Szamkani, doradca najwyższego przywódcy, ajatollaha Alego Chameneia, napisał na Twitterze, że Iran „nie ugnie się pod presją”.

Co ciekawe, w artykule opublikowanym przez Bulletin of the Atomic Scientists Pejman Asadzade wyraźnie sugeruje, że większość Irańczyków opowiada się obecnie za posiadaniem broni nuklearnej, a przywódcy zaczynają zwracać na to uwagę. Źródłem tego wniosku jest sondaż przeprowadzony w okresie od 20 lutego do 26 maja przez Asadzadego we współpracy z firmą IranPoll z Toronto. Wykorzystano w nim panel internetowy obejmujący 2280 obywateli Iranu, który ściśle odzwierciedla strukturę demograficzną kraju, biorąc pod uwagę region zamieszkania, wiek respondenta, jego dochody i płeć.

Działka przeciwlotnicze przy instalacjach nuklearnych w Natanzie.
(Hamed Saber, Creative Commons Uznanie autorstwa 2.0)

Ankieta zawierała dwa pytania dotyczące irańskiego programu nuklearnego. Pierwsze dotyczyło tego, czy Iran powinien mieć możliwość wykorzystania energii jądrowej do celów pokojowych. Tutaj niespodzianki nie było, gdyż 92% badanych odpowiedziało „zdecydowanie się zgadzam” i „raczej się zgadzam”. Były to jednak statystyki podobne do tych, które uzyskiwano w latach poprzednich.

Znacznie ciekawiej przedstawiały się odpowiedzi na drugie pytanie: w jakim stopniu respondenci zgadzają się lub nie ze stwierdzeniem, że „Iran powinien posiadać broń nuklearną”. Ponad 69% z nich odpowiedziało, że popiera dążenie Iranu do uzyskania broni nuklearnej. Oznacza to odejście od wcześniejszych sondaży, w których większość Irańczyków konsekwentnie odrzucała wojskowy aspekt programu.

Taher Shabani, farsnews.ir