Premier Indii Narendra Modi przekazał żołnierzom wojsk pancernych pierwszy zmodernizowany czołg podstawowy Arjun Mark 1A. Jest to moment o dużym znaczeniu symbolicznym, ponieważ Arjun napsuł dużo krwi personelowi Wydziału Badań i Rozwoju Wozów Bojowych (CVRDE) i agencji badawczej DRDO, ale zarazem mało istotny pod względem faktycznym. Więcej o tle i charakterze modernizacji Arjuna pisaliśmy w tym artykule.
Ważną informacją związaną z przekazaniem pierwszego egzemplarza jest oświadczenie, że już nic nie stoi na przeszkodzie produkcji, testom i wprowadzeniu do służby kłopotliwego wcześniej wozu. Czołgi powstają w zakładach w Awadi, opodal Ćennaju w stanie Tamilnadu na południu kraju. Tempo produkcji będzie jednak ślimacze.
A special day in our journey to become Aatmanirbhar in the defence sector.
Arjun Main Battle Tank (MK-1A) was handed over to the Army. A tank made in Tamil Nadu will protect our borders. This is a glimpse of Bharat’s Ekta Darshan. pic.twitter.com/dlIjTX38ct
— Narendra Modi (@narendramodi) February 14, 2021
Indyjskie wojska pancerne wcześniej kategorycznie sprzeciwiły się pomniejszym zmianom w konstrukcji. Ogółem zlokalizowano siedemdziesiąt dwie usterki, z których czternaście należało do kategorii bardzo poważnych. Dlatego teraz w ciągu trzydziestu kolejnych miesięcy powstanie jedynie pięć czołgów pierwszego modelu produkcyjnego. Intensywne próby wykażą, czy spełni on wymagania i można bez przeszkód produkować 118 czołgów.
Jeden zmodernizowany Arjun potęgi pancernej nie czyni, ale dowództwo wojsk lądowych z optymizmem patrzy w przyszłość i oczekuje dostaw kolejnych wozów. Cykl skomplikowanych prób terenowych na poligonie Pokhran w zachodnim Radżastanie był jedynie wstępem do dalszych testów w środowisku zbliżonym do bojowego.
– Czołg wyprodukowany w stanie Tamilnadu będzie używany na naszych północnych granicach, aby zapewnić bezpieczeństwo narodowi, co pokazuje zjednoczonego ducha Indii – mówił Modi. – Będziemy nadal pracować nad tym, aby nasze siły zbrojne stały się jednymi z najnowocześniejszych na świecie i jednocześnie kładziemy nacisk na to, aby jak najszybciej uczynić Indie samowystarczalne w sektorze obronnym zgodnie z polityką „Atmanirbhar Bharat Abhiyan”.
Te trzy słowa znaczą dosłownie: Kampania Samowystarczalne Indie. Uruchomiona w marcu 2020 roku, jest nową odsłoną znanego już rządowego planu „Make in India”. W jej zakresie pozostaje szereg projektów, w tym między innymi dostawa Arjunów, opracowanie pomocniczych jednostek zasilających (APU) do czołgów T-72 Ajeya i T-90S Bhishma czy budowa lekkiego samolotu bojowego (LCA) Tejas dla marynarki wojennej Indii.
Tamil Nadu is emerging as a tank production hub. From Tamil Nadu, the movement towards a modernised and self-reliant defence sector gets momentum. pic.twitter.com/smh3WzsAqT
— Narendra Modi (@narendramodi) February 14, 2021
W listopadzie 2019 roku Nowe Delhi podpisało kontrakt na dostawę 464 czołgów podstawowych T-90MS za kwotę około 2,8 miliarda dolarów. Produkcja potrwa cztery lata. Przez pierwsze trzy lata do indyjskich sił zbrojnych trafi po 120 pojazdów rocznie, w ostatnim roku – pozostałe. Po zakończeniu dostaw liczba czołgów tego typu w indyjskich wojskach lądowych wzrośnie do 1500. Nie należy też zapominać o dwóch pułkach pancernych złożonych łącznie ze 124 czołgów Arjun Mark 1.
Po drugiej stronie frontu północnego również rośnie ilość sprzętu pancernego. Dowództwo Wojskowe Sinciangu chińskich wojsk lądowych pod koniec stycznia odebrało co najmniej dziesięć czołgów lekkich typu 15. We wrześniu Dowództwo Teatru Południowego Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej zakomunikowało o otrzymaniu bliżej niesprecyzowanej liczby czołgów typu 15 do 32. Mieszanej Brygady Górskiej wchodzącej w skład 75. Grupy Armijnej z dowództwem w Kunmingu. W styczniu 2020 roku czołgi tego typu trafiły do pododdziałów w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.
Zobacz też: Egipt szuka wsparcia Kenii ws. kontrowersyjnej tamy na Nilu
(hindustantimes.com)