W wywiadzie dla dziennika Times of India szef sztabu indyjskich wojsk lądowych, generał Manoj Mukund Naravane, poinformował, że pierwsza zintegrowana grupa bojowa (IBG) powinna zostać utworzona na początku roku 2022. Nowy typ formacji jest krokiem w kierunku indyjskiej odmiany bitwy/operacji wieloaspektowej (multidomain battle/operation), a jednocześnie próbą uzyskania przewagi w przypadku konfrontacji z Chinami i Pakistanem.

Tworzenie zintegrowanych grup bojowych jest elementem szerszego programu restrukturyzacji indyjskich wojsk lądowych, obejmującego tworzenie regionalnych dowództw operacyjnych. Tym sposobem Indusi chcą uzyskać większą siłę ofensywną, pozwalająca skutecznie przeciwstawić się wyzwaniom wojny na dwa fronty. Ryzyko jednoczesnego konfliktu z Chinami i Pakistanem od lat spędza sen z powiek indyjskich planistów.

– Zmieniający się charakter działań wojennych, rewolucja w sprawach wojskowych (revolution in military affairs) oraz istniejące i przyszłe zagrożenia dla naszych aktywnych granic uwypuklają wymóg szybszego użycia sił – tłumaczył generał Naravane. – Postęp techniczny wymusza również zmianę koncepcji prowadzenia wojny i struktur organizacyjnych.



Indyjskie wojska lądowe podzielone są obecnie na czternaście korpusów liczących od 40 tysięcy do 70 tysięcy żołnierzy. Spośród nich cztery mają status formacji ofensywnych. 1. Korpus z kwaterą główną w Mathurze i 17. Korpus z dowództwem w Panagarhu skierowane są przeciwko Chinom, z kolei 2. Korpus z Ambali i 21. z siedzibą w Bhopalu mają działać przeciwko Pakistanowi.

BMP-2 i haubice FH77 indyjskiej 31. Dywizji Pancernej.
(mil.ru)

Już w tym układzie widać wyraźne zmiany, bowiem pierwotnie 1. Korpus również miał działać przeciwko Pakistanowi. W wyniku ubiegłorocznego kryzysu w Ladakhu korpus przeorientowano na działania na kierunku chińskim. Generał Naravane podkreśla jednak, iż korpus będzie jednostką elastyczną, zdolną w krótkim czasie obrócić się także przeciwko Pakistanowi i dzięki żołnierzom, którzy przeszli aklimatyzację, skutecznie działać na obszarze spornego Kaszmiru.

Co ciekawe, zintegrowane grupy bojowe zostaną sformowane z jednostek ofensywnego 17. Korpusu oraz „tyłowych” korpusów 9. z Yol i 33. z Sukny. Oznacza to, że większość spośród planowanych pierwszych 8-10 zintegrowanych grup bojowych znajdzie się na wschodzie kraju w pobliżu spornej granicy z Chinami, gdzie w roku 2017 doszło do kryzysu w rejonie płaskowyżu Doklam. W kolejnych latach mają powstać następne grupy.



W myśl ogólnych założeń zintegrowana grupa bojowa ma liczyć około 5 tysięcy żołnierzy. Dla porównania: indyjskie brygady liczą około 3 tysięcy, a dywizje – 12 tysięcy ludzi. Każdy z nowych związków taktycznych ma składać się z pięciu lub sześciu batalionów, dowodzonych przez oficera w randze generała dywizji i podporządkowanych bezpośrednio dowództwu korpusu. W skład grupy mają wchodzić oddziały piechoty, artylerii, pancerne, przeciwlotnicze i pomocnicze. Te ostatnie mogą docelowo obejmować formacje bezzałogowców oraz pododdziały do działań w cyberprzestrzeni i paśmie elektromagnetycznym.

Żołnierze Lekkiego Pułku Sikhijskiego z Fatehgarhu w północnych Indiach.
(Antônio Milena, Creative Commons Attribution 3.0 Unported)

Skład zintegrowanych grup bojowych nie będzie jednak stały i będzie zależeć od terenu działań i charakteru przeciwnika. Związki wystawione przeciwko Pakistanowi będą mieć więcej broni pancernej i artylerii ciężkiej, zaś te przewidziane do walki z Chińczykami będą z zasady lżejsze, przystosowane do działań w warunkach górskich.

Zintegrowane grupy bojowe po raz pierwszy wymieniono w opublikowanej 27 listopada 2018 roku „Doktrynie Wojny Lądowej 2018”. Po raz pierwszy poświęcono wówczas więcej uwagi Chinom niż dotychczasowemu arcywrogowi Indii, Pakistanowi. Nowa doktryna położyła większy nacisk na działania wieloaspektowe, „większą elastyczność stosowania siły” oraz interoperacyjność z siłami powietrznymi i marynarką wojenną. Wojskowi podkreślili również konieczność zwiększenia zdolności do działania w cyberprzestrzeni, wprowadzenia systemów wykorzystujących systemy bezzałogowe, sztuczną inteligencję i broń laserową.



Poprawność przyjętych założeń sprawdzano podczas gier wojennych i manewrów prowadzonych od połowy roku 2019. Ćwiczenia pozwoliły dopracować koncepcję i wytyczyć dalsze kierunki rozwoju.

– Proces „IBG-izacji” jest w toku, prowadzone są wewnętrzne rozważania, aby rozwinąć struktury sił zbrojnych zdolnych do walki i wygrywania przyszłych wojen – podsumował generał Naravane.

Amerykańska koncepcja najpierw bitwy, a później operacji wieloaspektowej stała się wytyczną dla sił zbrojnych jak świat długi i szeroki. Dotyczy to przede wszystkim sojuszników Stanów Zjednoczonych, którzy dążą do utrzymania interoperacyjności. Co ciekawe, jako pierwsi do prac nad swoimi wariantami operacji wieloaspektowej przystąpili najbardziej ostrożni partnerzy Waszyngtonu, unikający wykorzystywania wojska jako narzędzia polityki – Niemcy i Japonia. Z czasem dołączyli do nich aktywniejsi sojusznicy, tacy jak Wielka Brytania i Francja. Prace nad swoimi wersjami operacji wieloaspektowej prowadzą też Rosja i Chiny.

Zobacz też: Ruszył słowacki przetarg na bojowe wozy piechoty

(indiatimes.com)

mil.ru