Ponad rok temu indonezyjscy rybacy natknęli się na wrak niemieckiego U-boota. Podwodni archeolodzy z Dżakarty prezentują aktualnie wyniki swoich badań i planują następne prace.

Wrak U-168 spoczywa na dnie morza u wschodnich wybrzeży Jawy, kadłub jest zniszczony w czterdziestu procentach. We wnętrzu jednostki archeolodzy znaleźli resztki wyposażenia, insygnia oraz siedemnaście szkieletów. Ustalenie tożsamości poległych marynarzy jest teraz jednym z głównych zadań jakie stawiają sobie Indonezyjczycy. Pojawiły się także wątpliwości co do poprawności identyfikacji wraku. Na kiosku U-boota brakuje numeru. Zdaniem części historyków odnaleziona jednostka to nie U-168, tylko U-183. Kolejnym problemem jest brak funduszy na dalsze badania. Z pomocą może przyjść indonezyjska marynarka wojenna, która wyraziła zainteresowanie finansowaniem prac.

Należący do typu IXC/40 U-168 znalazł się na Dalekim Wschodzie w listopadzie 1943 po czteromiesięcznym rejsie. W ramach operacji Monsun Kriegsmarine wysłała wtedy na Ocean Indyjski jedenaście U-bootów, które miały operować z japońskich baz. Do celu dotarło jednak tylko pięć jednostek, a ich dalsze działania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Najpoważniejszym problemem utrudniającym działania Niemców był chroniczny brak paliwa. U-168 został zatopiony 6 października 1944 przez holenderski okręt podwodny Zwaardvisch.

(welt.de, fot. U.S. Navy photo)