Szef indyjskiego Sztabu Obrony, czyli naczelnego dowództwa sił zbrojnych, generał Bipin Rawat, stwierdził w wywiadzie dla Times of India, że Indie powinny starać się zrezygnować z zależności od importu uzbrojenia. Zamiast tego powinny skupić się na produkcji krajowej w ramach programu Make in India.

– Nie jesteśmy siłami ekspedycyjnymi, które muszą operować na całym świecie – tłumaczył Rawat. – Musimy strzec i walczyć tylko wzdłuż naszych granic i oczywiście panować na Oceanie Indyjskim.

Generał Rawat podkreślił, że w kontekście pandemii COVID-19 trzeba realistycznie oceniać potrzeby obronne Indii i skupiać się na obszarach priorytetowych. W jego ocenie nie ma innej opcji jak dalsza rozbudowa krajowego przemysłu obronnego i stawianie na oferowane przezeń systemów uzbrojenia.

Należy rozważyć obniżenie wymagań odnośnie do specyfikacji technicznej. Siły zbrojne często oczekują sprzętu, którego krajowy przemysł nie jest obecnie w stanie dostarczyć. Poluzowanie wyśrubowanych wymagań mogłoby rozwiązać ten problem. Rawat wskazywał przy tym niedawno zawarty kontrakt z Israel Weapon Industries na dostawę ręcznych karabinów maszynowych Negew NG-7. Jego zdaniem krajowe przedsiębiorstwa byłyby w stanie dostarczyć podobny sprzęt.

Indie są drugim największym po Arabii Saudyjskiej importerem uzbrojenia na świecie (9,2% światowego importu w 2019 roku). Głównymi dostawcami broni są Rosja, Stany Zjednoczone, Izrael i Francja.

Żołnierze US Army wysiadający z indyjskiego śmigłowca HAL Dhruv.
(Staff Sgt. Crista Yazzie U.S. Army, Pacific Public Affairs)

W ostatnich latach władze kraju realizują politykę Make in India, w której ramach zagraniczne koncerny mają przenosić do Indii produkcję zbrojeniową i dzielić się technologią z lokalnymi firmami. Ma to pomoc państwu przejść z roli importera do eksportera uzbrojenia. Napływ nowych technologii i inwestycji ma też stymulować gospodarkę, a przemysł zbrojeniowy ma być jednym z jej kół zamachowych. Na tym polu Indie już osiągnęły kilka sukcesów, jak choćby niedawna sprzedaż radarów artyleryjskich Swathi do Armenii.

Premier Narendra Modi ogłosił plan osiągnięcia wartości eksportu uzbrojenia rzędu 5 miliardów dolarów w ciągu najbliższych pięciu lat. Często jednak krajowy przemysł zbrojeniowy nie jest w stanie wywiązać się z zamówień. Często też sprzęt dostarczany siłom zbrojnym jest niskiej jakości i nie spełnia wymaganych przez wojsko parametrów technicznych.

Indie wyraźnie chciałyby podążać drogą Chin, które zbudowały prężnie rozwijający się przemysł zbrojeniowy. Co ważne, w ostatnim czasie na nowo wzrosły napięcia z Chinami i Pakistanem. Wedle opublikowanej w 2017 roku nowej doktryny przygotowanej przez ministerstwo obrony kraj ma być przygotowany na wojnę na dwóch frontach. Nie jest tajemnicą, że hipotetycznymi przeciwnikami są właśnie Chiny i Pakistan. Nie dziwi więc, że Indie starają się nie zostawać w tyle za Chinami.

Zobacz też: Ambitne plany tureckiego przemysłu obronnego

(timesofindia.com)

Antônio Milena, Creative Commons Attribution 3.0 Unported