Indyjskie siły powietrzne wraz z Hindustan Aeronautics Limited (HAL) i Organizacją Badań i Rozwoju Obrony (DRDO) zintensyfikowały prace nad prototypem dwusilnikowego myśliwca piątej generacji w ramach projektu AMCA (Advanced Medium Combat Aircraft – Zaawansowany Średni Samolot Bojowy). Pierwszy lot samolotu przewiduje się na rok 2024, z kolei do 2029 roku miałby on wejść na wyposażenie indyjskiego lotnictwa. Planuje się pozyskanie co najmniej sześciu eskadr tych maszyn.

Rozwój indyjskiego myśliwca piątej generacji zdaniem tamtejszych mediów oznacza definitywną rezygnację z projektu FGFA czy planów pozyskania eksportowej wersji rosyjskiego Su-57. Również zakup amerykańskich F-35, co jakiś czas sugerowany przez niektórych ekspertów, wydaje się odłożony do lamusa przez indyjskich decydentów wojskowych.

AMCA w założeniu ma opierać się na rodzimej technice rozwijanej w ramach szerokiego programu budowy nowoczesnego przemysłu zbrojeniowego. Ważną kwestią są tutaj także plany sprzedaży maszyn na rynki zagraniczne. Indie ogłosiły niedawno plan stania się jednym z czołowych eksporterów uzbrojenia. Myśliwiec piątej generacji mógłby w przyszłości być ważnym elementem tych ambitnych zamierzeń.

Wojskowi chcą także, aby do 2036 roku powstał ulepszony wariant AMCA Mk2. Niewykluczone jest stworzenie bezzałogowej wersji samolotu, choć w tym przypadku konieczne jest najpierw pełne wdrożenie do sił powietrznych wersji załogowej.

Aby jednak zamierzenia Nowego Delhi mogły się spełnić, konieczne jest przełamanie barier technicznych i pozyskanie kluczowej technologii – przede wszystkim zdolności wytwarzania silników. Indie podpisały w tej sprawie z brytyjskim koncernem Rolls-Royce umowę na dostarczenie 140 silników w ciągu dziewięciu lat. Zakłada ona także transfer technologii pozwalający Indiom na samodzielną ich produkcję i modyfikację.

Kolejnym problemem jest opracowanie rodzimych rozwiązań w zakresie stealth. Indusi przyznają, że zagraniczni partnerzy nie są skłonni do dzielenia się tak zaawansowanymi możliwościami. Część ekspertów twierdzi, że jeśli samolot ma przenosić w wewnętrznych komorach wystarczająco dużo uzbrojenia, aby samo istnienie tych komór w ogóle miało sens, płatowiec musiałby zostać znacznie powiększony. Marzenia o przenoszeniu w komorach pocisków manewrujących BrahMos pozostaną jednak tylko marzeniami, wbrew zapewnieniom niektórych „specjalistów”. Duma indyjskiego przemysłu zbrojeniowego ma bowiem długość 8,4 metra (prawie dwa razy więcej niż AGM-158 JASSM) i do przenoszenia go w komorze potrzeba by nie myśliwca, ale bombowca.

Te wszystkie bariery powodują raczej wątpliwości co do szans na dotrzymanie terminu wejścia AMCA na wyposażenie Bharatiya Vāyu Senā. Z drugiej strony nie można lekceważyć roli Chin jako czynnika mobilizującego. Rozwój samolotów bojowych zaliczanych w Chińskiej Republice Ludowej do piątej generacji – mimo nie do końca znanych parametrów i rzeczywistego potencjału bojowego – dla Indii jest wyraźnym sygnałem alarmowym.

Nowe Delhi w ostatnim czasie przyspieszyło prace nad rodzimymi samolotami wojskowymi. Ma to zmniejszyć zależność od importu oraz przynieść wymierne korzyści gospodarcze i polityczne. Konstrukcje krajowe są jednak często krytykowane przez samych wojskowych jako gorsze od zagranicznych odpowiedników.

Zobacz też: Indonezja znowu zalega z finansowaniem KF-X

(idrw.org, shephardmedia.com)

Aeronautical Development Agency, Ministry of Defence, Government of India