Koncern Tata zademonstrował w poniedziałek 3 grudnia prototyp nowej indyjskiej haubicy samobieżnej. Tym samym pojawiła się szansa, aby indyjskie siły zbrojne nabyły pierwsze od ćwierć wieku haubice.
Pojazd należy do popularnej ostatnio kategorii haubic instalowanych na podwoziach terenowych ciężarówek, której najbardziej znanym przedstawicielem jest francuski Caesar. Indyjski system powstał z połączenia ośmiokołowej ciężarówki Tata z haubicą 155 mm o lufie długości 52 kalibrów szwedzkiego Boforsa. Zdaniem producenta haubica jest w stanie w ciągu 3 minut wystrzelić 6 pocisków do celu oddalonego o 40 km. System został przygotowany z myślą o z zapotrzebowaniem na 814 haubic złożonym prze indyjskie wojska lądowe. Kontrakt może opiewać nawet na 1,5 miliarda USD.
W minionych latach indyjska armia nie miała szczęścia do zakupu haubic. Ostatni taki kontrakt podpisano z Boforsem w roku 1987, dostarczono wtedy 410 haubic FH-77B. Zakupowi towarzyszył jeden z największych skandali korupcyjnych w dziejach kraju. Haubice jednak świetnie spisały się w trakcie konfliktu z Pakistanem w roku 1999, New Delhi chciała wtedy zakupić 2200 dodatkowych sztuk, w pięciu różnych wariantach. Na przeszkodzie realizacji kontraktu staną wówczas kolejny skandal korupcyjny, w który zamieszane były firmy takie jak Denel, Rheinmetall, Soltam oraz Singapore Technologies Kinetics.
(intoday.in)