Indie zdecydowały się na zakup kolejnych czterech morskich samolotów patrolowych Boeing P-8I. Jest to odpowiedź na wzrastającą aktywność floty chińskiej na Oceanie Indyjskim. Trzy lata temu Indie zakupiły już osiem takich samolotów kosztujących 220 milionów dolarów za sztukę. Nowe zamówienie spowodowane jest zarówno zwiększonymi potrzebami operacyjnymi z jednej strony jak i wzrastającymi kosztami utrzymania floty rosyjskich samolotów Tu-142.
Indie posiadają obecnie osiem Tu-142, z których najstarszy był dostarczony w 1988 roku, a najnowszy rok temu. Samolot ten powstał jako modernizacja bombowca strategicznego Tu-95. Jego zasięg wynosi około 15 tysięcy kilometrów, a prędkość przelotowa 440 km/h. Tu-142 oprócz wyposażenia rozpoznawczego może przenosić do 10 ton uzbrojenia: torped, min, bomb głębinowych pocisków powietrze-woda czy boi sonarowych. Załoga składa się z czterech osób załogi latającej i ośmiu operatorów systemów rozpoznawczych i uzbrojenia. Czas patrolowania może wynieść nawet ponad dwanaście godzin, jeśli paliwo będzie uzupełniane w powietrzu. Początkowo Indie chciały zmodernizować posiadane Tu-142, ale przedstawiona przez Rosjan oferta była dalece niesatysfakcjonująca zarówno pod względem technicznym jak i finansowym.
P-8 Poseidon bazuje na konstrukcji cywilnego samolotu Boeing 737. Indie dostaną dostosowaną do swoich potrzeb wersję P-8I. Maszyna ta ma dwa razy większą prędkość przelotową od Tu-142, co pozwala na szybsze dotarcie do obszaru patrolowania, co ma zasadnicze znaczenie po otrzymaniu pierwszych sygnałów o obecności obcych okrętów podwodnych z satelitów czy sonarów innych okrętów. Załoga składa się z 10 osób. Uzbrojenie może być podwieszone na czterech znajdujących się pod skrzydłami zamkach a także w kadłubowej komorze bombowej. Amerykańska wersja P-8 jest droższa od indyjskiej i kosztuje około 275 milionów dolarów za sztukę, co wynika z innego wyposażenia tych samolotów.
(strategypage.com)