Według informacji pojawiających się w indyjskich mediach Nowe Delhi planuje pozyskanie 150 transporterów opancerzonych. Realizacja tych planów będzie jednym z głównych tematów spotkań wysokiego szczebla w indyjskim ministerstwie obrony pod przewodnictwem Nirmali Sitharaman.
Wozy trafią przede wszystkim do wojsk lądowych. Będą używane do wsparcia piechoty oraz zapewnienia żołnierzom większej mobilności na polu walki i ich ochrony przed ogniem broni ręcznej. W przyszłym konflikcie wraz z czołgami i piechotą mają być wykorzystane do inwazji na terytorium wroga. Mają trafić również do służby w wojskach inżynieryjnych i artylerii.
Jest to już kolejny projekt wzmocnienia potencjału rodzimych wojsk lądowych. W listopadzie indyjskie ministerstwo obrony rozesłało zapytanie ofertowe w sprawie nowego czołgu podstawowego, następcy T-72. Amerykanie zaproponowali, że wespół z izraelskimi przedsiębiorstwami mogą zaprojektować i zbudować nowy pojazd.
Na podwoziu wozu FRCV (Future Ready Combat Vehicle) powstanie aż jedenaście rodzajów pojazdów, w tym: haubice samobieżne, samobieżne zestawy przeciwlotnicze, pojazdy saperskie, a nawet pancerny ambulans. W ramach programu powstanie 1770 nowych wozów.
Obecnie indyjskie wojska lądowe mają w służbie około 980 bojowych wozów piechoty Sarath (licencjonowanej kopii radzieckiego/rosyjskiego BMP-2), 125 pojazdów dowodzenia BMP-2K (K oznacza w nazwie to skrót od Komandirskaja) i 350 przestarzałych BMP-1 uzbrojonych w półautomatyczną armatę 2A28 kalibru 73 milimetrów. Warto zauważy, że Nowe Delhi nie odsuwa gąsienicowych bojowych wozów piechoty BMP-2, modernizując je i tworząc rodzinę pojazdów bezzałogowych Muntra.
Zobacz też: Indie zainteresowane F-35
(indiatoday.in)