Hyundai Rotem stara się zbudować lepszą pozycję w rywalizacji o kontrakt na czołgi dla norweskich wojsk lądowych. Argumentem Koreańczyków jest norwegizacja nie tylko samego czołgu K2 Heuk-Pyo (znanego również pod anglojęzyczną nazwą Black Panther), ale także jego produkcji. Rywalem Hyundaia jest Krauss-Maffei Wegmann, proponujący Leoparda 2A7V.
Zakłada się teraz, że produkcja podwozia, kadłuba i wieży oraz ostateczny montaż K2 będą realizowane w zakładach norweskiego przemysłu zbrojeniowego. Inne komponenty, takie jak układ napędowy, działo, przyrządy celownicze i zawieszenie hydropneumatyczne, sprowadzane będą z Korei Południowej lub od innych zagranicznych poddostawców.
Jeśli pod koniec 2022 roku K2 zwycięży w Norwegii, Hyundai Rotem wyprodukuje pierwszą partię czołgów u siebie, aby zapewnić jak najszybszą realizację kontraktu. Etap ten jest nie do przeskoczenia, gdyż Oslo chce mieć nowe czołgi w 2025 roku, a niemożliwe jest tak szybkie przygotowanie linii produkcyjnych i montażowych. W czasie, gdy z zakładów Hyundaia wyjeżdżać będą egzemplarze pierwszej serii, równolegle przygotowywane będą moce produkcyjne w Norwegii. Celem będzie dostarczanie seryjnie produkowanych egzemplarzy drugiej partii od 2027 roku.
Krótko mówiąc, większość czołgów powstanie w Norwegii, a ponadto zakłada się, że norweski przemysł obronny będzie miał spory udział w ich powstawaniu. Norwegia ma uzyskać również możliwości eksportowe pojazdów tego typu. Zarząd koncernu złożył w czerwcu dłuższą wizytę w Norwegii i odbył szereg rozmów między innymi z przedstawicielami ministerstwa obrony, agencji zamówień obronnych (Forsvarsmateriell) i lokalnych przedsiębiorstw na temat potencjalnej oferty.
Należy podkreślić, że dzieje się to jeszcze przed faktycznym złożeniem oferty w postępowaniu przetargowym, a nawet przed formalnym wystosowaniem przez Forsvarsmateriell zapytania. Hyundai Rotem jednak zapewnia, że jeśli norweskie wojska lądowe będą sobie tego życzyć, na czołgu – który będzie nosił oznaczenie K2NO – pojawią się również systemy wyprodukowane w Norwegii. Czarne Pantery będą wyposażone w zintegrowane systemy bojowe i zdalnie sterowane moduły uzbrojenia z rodziny Protector, które produkuje przedsiębiorstwo Kongsberg Defence & Aerospace (KDA). Leopardy 2A4 służące w Forsvaret nie mają uzbrojenia tego rodzaju.
K2NO otrzyma również kilka modyfikacji specjalnie pod kątem działania w niskich temperaturach, charakterystycznych dla norweskiego klimatu. Planowana jest instalacja systemów grzewczych większej mocy i zmodernizowanych pomocniczych jednostek zasilających. Nowością ma być możliwość integracji któregoś z izraelskich aktywnych systemów ochrony pojazdu typu hard-kill, których Koreańczycy nie używają na K2. Obecnie planuje się wykorzystanie systemu Iron Fist albo Trophy.
Planuje się, że Nammo może przystosować czołgi do użycia amunicji programowalnej. W zmodernizowanej wersji K2 pojawi się przede wszystkim nowa 130-milimetrowa armata, która z kolei wymagać będzie przeprojektowania systemu wieżowego i być może również ulepszonego zawieszenia. Wersja ta ma powstać w połowie trzeciej dekady, a następny w kolejce może być wariant z wieżą bezzałogową.
W tym obszarze Hyundai Rotem planuje nawiązać współpracę z Kongsbergiem, który ma bazę techniczną i doświadczenie w produkcji uzbrojenia tej klasy, ale o mniejszym kalibrze, na przykład MCT-30 z dwustronnie zasilaną armatą automatyczną Orbital ATK Armament Systems MK44 kalibru 30 milimetrów (po wymianie lufy można strzelać amunicją kalibru 40 milimetrów). Kongsberg Defence & Aerospace może dostarczyć również cyfrową platformę ICS.
– Dzięki tym ulepszeniom K2NO będzie jednym z najlepszych czołgów na świecie – mówi Teknisk Ukeblad Eui-Seong Lee, dyrektor działu obrony w Hyundai Rotem. – To jest nasz jasny cel.
W negocjacjach z władzami norweskimi pojawią się również inne możliwe umowy o współpracy przemysłowej w sektorze cywilnym, między innymi za pośrednictwem Hyundai Motor Group, oraz w obszarach takich jak samochody elektryczne i transport kolejowy.
Nie można zapominać o tym, że Polska w ramach programu „Wilk” zamierza pozyskać co najmniej 500 nowych czołgów podstawowych, co ma pozwolić na przezbrojenie i rezygnację z T-72 i PT-91. Hyundai Rotem zapewniał dotąd o gotowości do szerokiej współpracy z polskim przemysłem zbrojeniowym, w tym produkcji czołgów w Polsce i użycia komponentów od polskich producentów. Na MSPO 2020 pojawiła się propozycja czołgu podstawowego K2 PL skrojona pod wymagania MON-u i Wojska Polskiego, choć nie tak zaawansowana jak propozycja dla Norwegii.
Państwo jest właścicielem praw do Czarnej Pantery, a Seul widzi potencjalną synergię między norweskimi i polskimi programami czołgów, zarówno pod względem wsparcia, produkcji i dalszego rozwoju. Być może w toku negocjacji międzyrządowych DAPA zagwarantuje przeniesienie prawa własności intelektualnej do Norwegii lub Polski, tak aby większość części zamiennych mogła być produkowana w tych krajach.
Rywalizacja w Norwegii zapowiada się bardzo ciekawie, gdyż istnieją bliskie związki w zakresie przemysłu obronnego między Oslo a zarówno Niemcami, jak i Koreą Południową. Warto pamiętać, że w marcu ThyssenKrupp Marine Systems porozumiało się z rządami Niemiec i Norwegii w sprawie ogólnych warunków sprzedaży sześciu okrętów podwodnych typu 212 Common Design. TKMS i Kongsberg powołały do życia spółkę joint venture Kta Naval Systems, odpowiedzialną za opracowanie całościowego systemu bojowego dla nowych jednostek.
Amazing footage of K2 Black Panther MBTs race. pic.twitter.com/nBssytPCoL
— The Dead District (@TheDeadDistrict) June 30, 2020
Z kolei w 2017 roku Norwegowie zdecydowali o pozyskaniu dwudziestu czterech armatohaubic K9 Thunder kalibru 155 milimetrów i sześciu wozów amunicyjnych za 1,8 miliarda koron norweskich (około 875 milionów złotych). Kontrakt obejmuje również możliwość kupna kolejnych dwudziestu czterech K9.
Teraz nadszedł czas na czołgi. W listopadzie norweskie ministerstwo obrony ujawniło krótką listę postępowania w sprawie pozyskania nowych czołgów podstawowych, na której znalazły się K2 i Leopard 2A7V. W ramach programu pod kryptonimem „Projekt 9360” odbywa się dialog między norweskim resortem obrony a jego odpowiednikami w Niemczech i Korei Południowej. Wizyta południowokoreańskiej delegacji to element dialogu na temat możliwości współpracy i dostępu norweskiego przemysłu obronnego do rynków tych krajów.
Decyzję o tym, która propozycja lepiej spełnia wymagania norweskich wojsk lądowych podejmie parlament. Przyszły norweski czołg podstawowy ma być znany w 2022 roku. Do tej pory nie wiadomo jednak, ile egzemplarzy trafi do Hæren, choć Storting przygotował już budżet w wysokości 13 miliardów koron (około 5,5 miliarda złotych).
Plany modernizacji floty Leopardów 2A4NO lub zakupu fabrycznie nowych czołgów sięgają co najmniej marca 2018 roku. Pierwsze wiążące decyzje podjęto w marcu 2019 roku, gdy resort ujawnił plany zakupowe na najbliższe osiem lat, porzucając projekt modernizacji Leopardów 2 do standardu 2A7V. Powątpiewano w sensowność modernizacji czołgów liczących ponad cztery dekady.
Nowe czołgi uzupełniać będzie flota Leopardów 2A4NO, licząca dziś trzydzieści sześć sztuk z pięćdziesięciu dwóch, które pozyskano z holenderskich nadwyżek (dostawy zrealizowano w latach 2003–2005) dla zastąpienia Leopardów 1A5NO służących w ramach batalionu pancernego.
Zobacz też: 14-godzinny lot Tu-160 nad Oceanem Arktycznym
(tu.no)