Holenderskie siły powietrzne zamierzają wycofać ze służby samoloty transportowe C-130H Hercules wcześniej, niż pierwotnie planowano. Powodem jest ich zbyt niska – niezaspokajająca potrzeb – gotowość operacyjna.

Holandia posiada cztery Herculesy, z których najstarszy został wyprodukowany w 1978 roku. Dwa nowe wydłużone C-130H-30 kupiono w 1992 roku, a dwa używane standardowe C-130H zostały dokupione w roku 2005. Ze względu na wiek i zużycie cała flota odznacza się bardzo niską gotowością. Pierwotnie planowano modernizację tych samolotów, ale to oznaczałoby dalsze zmniejszenie dostępności samolotów, które znajdowałyby się w remoncie, więc z pomysłu zrezygnowano.

Holenderskie ministerstwo obrony poinformowało, że wszystkie cztery Herculesy zostaną wycofane w latach 2021–2028. Jednocześnie w ich miejsce zostaną kupione nowe samoloty transportowe, a pierwszy powinien być dostarczony w 2026 roku. Nie ujawniono listy potencjalnych kandydatów do zastąpienia wycofywanych C-130. Podano jedynie, że samoloty muszą mieć możliwość działania z lotnisk nieprzygotowanych, charakteryzować się krótkim startem i lądowaniem, możliwością przystosowania do zadań ewakuacji medycznej i transportu minimum sześćdziesięciu spadochroniarzy oraz minimalnym zasięgiem 3700 kilometrów.

Za najbardziej oczywiste kandydatury można uważać nowe lub używane C-130J oraz nowe lub używane A400M. Nie można również wykluczyć dołączenia Holandii do międzynarodowej jednostki Multinational Air Transport Unit (MNAU) wykorzystującej A400M z puli maszyn pozostających w Luftwaffe. Holandia ma już duże doświadczenie w tworzeniu wspólnych jednostek z Niemcami, by wymienić tylko wojska pancerne, obronę przeciwlotniczą czy wielonarodowy program latających cystern. Czarnym koniem może stać się C-390 Millennium.

Zobacz też: Pakistan: Wojsko będzie walczyć z szarańczą

(janes.com)

Maciej Hypś, Konflikty.pl