Siódmy i ostatni wielozadaniowy okręt podwodny typu Astute miał nosić nazwę HMS Agincourt, upamiętniającą wielkie zwycięstwo Anglii nad Francją w 1415 roku. „Miał”, ale nie będzie nosił, ponieważ Royal Navy ogłosiła zmianę nazwy na HMS Achilles. Wkrótce podniosło się wielkie larum – marynarka jakoby boi się urazić uczucia Francuzów.

Przede wszystkim trzeba wyjaśnić jedną kwestię: obie nazwy, Achilles i Agincourt, mają piękne tradycje w Royal Navy. Tę pierwszą nosiło łącznie siedem okrętów, z których pierwszy rozpoczął służbę w 1747 roku, a ostatni, fregata typu Leander, opuścił banderę w roku 1990. Agincourtów było pięć w latach 1796–1972.

Służba informacyjna Royal Navy ogłosiła zmianę nazwy w niedzielę 26 stycznia wieczorem, podkreślając, że dyskusje w tej kwestii toczyły się od ponad roku. W uzasadnieniu podkreś­lono, że nowa nazwa ma szczególne znaczenie w kontekście tegorocznej 80. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej. Przedostatni Achilles, krążownik zwodowany w 1932 roku, służył w tym konflikcie najpierw pod banderą brytyjską, a następnie pod nowozelandzką. Walczył między innymi w bitwie u ujścia La Platy i wspierał kampanię na Guadalcanalu.

HMS Artful typu Astute w Barrow-in-Furness na kilka dni przed wodowaniem (17 maja 2014 roku).
(BAE Systems)

Nazwę Agincourt dla siódmego Astute’a ogłosił w 2018 roku ówczesny sekretarz obrony Gavin Williamson. Było to pewne zaskoczenie, ponieważ w środowiskach związanych z Royal Navy typowano nazwę Ajax (też mającą piękne tradycje: osiem okrętów w latach 1767–1985). I już wtedy pojawiały się doniesienia, iż wybrana nazwa może razić Francuzów. Rok temu tabloid Daily Express pisał w alarmistycznym tonie o możliwej zmianie nazwy.

Drodzy Czytelnicy! Dziękujemy Wam za hojność, dzięki której Konflikty pozostaną wolne od reklam Google w lutym.

Zabezpieczywszy kwestie podstawowe, możemy pracować nad realizacją ambitniejszych planów, na przykład wyjazdów na zagraniczne targi, aby sporządzić dla Was sprawozdania, czy wyjazdów badawczych do zagranicznych archiwów, dzięki czemu powstaną nowe artykuły.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Z tą zbiórką zwracamy się do Czytelników mających wolne środki finansowe, które chcieliby zainwestować w rozwój Konfliktów. Jeśli nie macie takich środków – nie przejmujcie się. Bądźcie tu, czytajcie nas, polecajcie nas znajomym mającym podobne zainteresowania. To wszystko ma dla nas ogromną wartość.

3%

Kiedy zmiana stała się faktem, jak łatwo zgadnąć, nie przeszło to bez kontrowersji. Były sekretarz obrony Grant Shapps stwierdził, że zmiana nazwy to „woke’owy nonsens” i „świętokradztwo”. Moment ogłoszenia decyzji również wzbudził kontrowersje – niedzielny wieczór może sugerować, że starano się zminimalizować oddźwięk w mediach społecznościowych.

Niemniej rzecznik premiera zapewnił, iż zmiana nazwy nie miała nic wspólnego z możliwością urażenia Francuzów. Rzecznik podkreślił również, że premier Keir Starmer jest dumny zarówno z angielskiego zwycięstwa pod Azincourt, jak i z roli odegranej przez Wielką Brytanię w drugiej wojnie światowej.

Inny były sekretarz obrony, Ben Wallace, powiedział z kolei, że „jeśli prawdziwym powodem zmiany nie było urażenie Francuzów, to obawiam się, że [decyzja ta] pokazuje, iż skupiamy się na powierzchownych bzdurach, zamiast odbudowywać nasze zdolności obronne”.

Wszystkie okręty typu Astute mają nazwy zaczynające się na literę „A”. W służbie są już Astute, Ambush, Artful, Audacious i Anson. Szósty okręt, HMS Agamemnon (S123), przechodzi próby i ma podnieść banderę pod koniec tego roku. Stępkę pod Agincourta/Achillesa położono 14 maja 2018 roku. Powinien wejść do służby około roku po Agamemnonie.

Serwis Navy Lookout przypomina, że Royal Navy ma szereg okrętów odwołujących się do bliskich zwycięstw nad dawnymi wrogami, a obecnymi sojusznikami. Nawet Anson zalicza się do tej kategorii. Admirał George Anson zadawał klęski tak Francuzom, jak i Hiszpanom. A do 2009 roku w służbie był okręt podwodny HMS Trafalgar, okręt wiodący typu zastąpionego właśnie przez Astute’y. A sam Achilles, jako się rzekło, to odwołanie do okrętu, który uczestniczył w zwycięskiej bitwie z Niemcami.

Z drugiej strony różnica, choć dość ezoteryczna, z pewnością istnieje. Niemcy na przykład nie będą się oburzać na przypomnienie o tym, że ktoś spuścił łomot Trzeciej Rzeszy. A admirał, który walczył tu i ówdzie z różnymi przeciwnikami, to też nie to samo co przypomnienie o jednej z największych klęsk, które jeden kraj zadał drugiemu (à propos: już od ponad stu lat nie było w Royal Navy żadnego HMS Waterloo). Trzeba też wziąć pod uwagę, że Azincourt to zwycięstwo ściśle angielskie. Podczas wojny stuletniej, w której trakcie stoczono bitwę pod Azincourt, Szkocja walczyła po stronie Francji (to tak zwane Stare Przymierze).

Francuzi, rzecz jasna, nijak nie komentują sprawy.

POPhot Jay Allen / UK MOD © Crown copyright 2021