17 maja w West Palm Beach w stanie Floryda odbył się pierwszy lot śmigłowca Sikorsky HH-60W. Będzie to nowy wyspecjalizowany śmigłowiec do zadań CSAR (combat search and rescue) dla US Air Force – następca HH-60G Pave Hawka.

Maszyna spędziła w powietrzu godzinę i dwanaście minut. W tym czasie wykonano próby zawisu i lotu z niską prędkością, a także przelot wzdłuż lotniska. Załoga nie stwierdziła żadnych problemów technicznych.

Drugi prototyp HH-60W jest już gotowy i czeka w West Palm Beach na rozpoczęcie prób w locie, co ma nastąpić w przyszłym tygodniu. Kolejne dwa egzemplarze, przygotowywane obecnie w zakładach w stanie Connecticut, mają się wznieść w powietrze latem tego roku. We wrześniu – o ile nie pojawią się żadne niespodziewane trudności – US Air Force i Sikorsky podejmą decyzję o skierowaniu HH-60W do produkcji. Powstanie wówczas następne pięć egzemplarzy przedseryjnych, określanych jako System Demonstration Test Articles.

US Air Force planuje kupić 113 nowych śmigłowców poszukiwawczo-ratowniczych. Lockheed Martin (który przejął przedsiębiorstwo Sikorsky Aircraft w listopadzie 2015 roku) podkreśla, że HH-60W przewyższa HH-60G pod każdym względem. Szczególnie istotną zmianą jest nowa instalacja paliwowa wraz z powiększonymi wewnętrznymi zbiornikami paliwa, dzięki czemu nowy śmigłowiec ma mieć znacznie większy zasięg.

Wprowadzono także szereg innych zmian: mocniejsze silniki General Electric T700-701D, szerokie kompozytowe łopaty wirnika i wzmocnienia struktury kadłuba. Powiększona kabina pomieści dwóch ratowników, dwóch strzelców pokładowych i dwie pary noszy.

Zadbano także o możliwości śmigłowca w zakresie samoobrony, szczególnie istotne w przypadku maszyny mającej regularnie działać tuż pod nosem nieprzyjaciela. HH-60W otrzymał więc urządzenie ostrzegające o opromieniowaniu przez radiolokator AN/APR-52. Śmigłowiec ma także być lepiej przystosowany do działania w środowisku sieciocentrycznym.

Zobacz też: Stratolaunch wykonał pierwszy lot

(informacja prasowa)

Lockheed Martin