4 kwietnia w Nowym Jorku dobiegł końca proces Wiktora Buta, największego handlarza bronią na świecie, nazywanego „handlarzem śmiercią”. Oskarżony, skazany na 25 lat więzienia i 15 milionów dolarów grzywny, dał przed sądem dramatyczne przedstawienie.
Głównym punktem oskarżenia był zamiar sprzedania kolumbijskim rebeliantom rakiet ziemia-powietrze, których można użyć do zestrzelenia amerykańskich samolotów. Akcja zakupu była prowokacją amerykańskich służb bezpieczeństwa. Pośród innych zarzutów znajdowało się także „podżeganie do zabijania Amerykanów”. Po wygłoszeniu mowy końcowej oskarżenia But wykrzykną w stronę sądu „Kłamstwo!”, a wskazując palcem zasiadających na widowni agentów, którzy przygotowali prowokację: „Bóg wie, że mam rację. Musicie żyć z tą prawdą. Oby Bóg wam wybaczył!”. Przed wyprowadzeniem z Sali rozpraw zdążył jeszcze zwrócić się do rodziny: „Kocham was! Nawet kiedy umrzemy – wojownik nie poddaje się nigdy”. – Są to słowa powiedzenia rosyjskich marynarzy z czasu wojny rosyjsko-japońskiej.
Wiktor But, były radziecki oficer, karierę handlarza bronią zrobił przede wszystkim sprzedając swój towar do Afryki. Zaopatrywał m. in. walczących w Kongo, Ruandzie, Angoli i Sierra Leone. Został ujęty w Bangkoku w roku 2008 i dwa lata później wydany Stanom Zjednoczonym.
(Die Welt)