Grecki minister obrony Nikolaos Panajotopulos poinformował parlament o zamiarze kupna uzbrojonych bezzałogowców. Jest to odpowiedź na działania podjęte w ostatnich tygodniach przez Turcję.
Niestety informacje podane publicznie przez ministra są bardzo skąpe. Nie wiadomo, jakiego typu drony mają zostać pozyskane. Panajotopulos wspomniał jedynie o trzech bezzałogowcach ze Stanów Zjednoczonych i dwóch z Izraela. Nie uściślił jednak, czy chodzi o pojedyncze drony, czy o systemy złożone z kilku aparatów. Dodał natomiast, że bezzałogowce zostaną skierowane na Cypr.
Takie działania są odpowiedzią na rozmieszczenie przez Turcję na terytorium nieuznawanej Republiki Cypru Północnego dronów Bayraktar TB2. Ateny chcą wesprzeć Nikozję w sporze z Ankarą o wytyczenie granic wyłącznych stref ekonomicznych pomiędzy Cyprem i Turcją. Sprawa nie jest błaha, gdyż idzie o położone pod dnem morskim złoża ropy naftowej i gazu ziemnego.
W pierwszej połowie grudnia Turcja zawarła z uznanym przez społeczność międzynarodową libijskim rządem z Trypolisu porozumienie obejmujące między innymi rozgraniczenie wyłącznych stref ekonomicznych. Porozumienie kompletnie zignorowało istnienie Grecji i uczyniło z Turcji i Libii sąsiadów na Morzu Śródziemnym. W odpowiedzi na protesty prezydent Recep Tayyip Erdoğan zarzucił Grecji dążenie do zablokowania Turcji swobodnego dostępu do morza.
This map was published on #Turkey's Anadolu Agency and reveals how Ankara views the Mediterranean region, in light of its recent maritime deal with #Libya. These boundary divisions are a major sore point and source of tension for #Greece. pic.twitter.com/LuPDDxyJPA
— Samuel Ramani (@SamRamani2) December 27, 2019
zobacz też: Sytuacja w Turcji zwiększy znaczenie Krety
(thetimes.co.uk)