Walki na granicy Azerbejdżanu i Górskiego Karabachu trwają trzeci dzień. Dziś rano czasu lokalnego odparto kolejne natarcie, prowadzone na całej długości tak zwanej linii kontaktu, wspierane przez czołgi i artylerię. Według informacji podawanych przez armeński resort obrony siły Górskiego Karabachu zadały nieprzyjacielowi poważne straty: jedenaście UAV-ów (w tym amunicja krążąca), jeden pojazd inżynieryjny, cztery transportery BTR-82A i 5 czołgów, a do tego wielu azerbejdżańskich żołnierzy (lub syryjskich najemników) miało stracić życie.
Armenia podała, że nieprzyjaciel po raz kolejny zdecydował się na intensywne użycie artylerii rakietowej, w tym systemów BM-30 Smiercz i TOS-1A Sołncepiok. Rzeczniczka resortu obrony Szuszan Stepanian oświadczyła, że użycie systemów tego rodzaju stanowi eskalację i że Armenia jest gotowa użyć własnego uzbrojenia przeznaczonego do niszczenia celów powierzchniowych i siły żywej.
Wiadomo, że Armenia dysponuje podobnym wachlarzem artylerii co Azerbejdżan, w tym również wyrzutniami Smiercz i Sołncepiok oraz wszechobecnymi w dawnej radzieckiej strefie wpływów systemami BM-21 Grad.
Kilka godzin później doszło do wznowienia walk na granicy azerbejdżańsko-armeńskiej, która przez całą minioną dobę była względnie spokojna. Siły azerbejdżańskie po raz kolejny ostrzelały miasto Wardenis, leżące w Armenii, niespełna dwadzieścia kilometrów od granicy z Azerbejdżanem. Baku podało, że siły armeńskie w rejonie Wardenisu otworzyły ogień jako pierwsze, celując w leżący trzydzieści kilometrów od granicy Daşkəsən, co Erywań stanowczo dementuje.
Zdementowano również doniesienia płynące z Baku o całkowitym zniszczeniu oddziałów Górskiego Karabachu stacjonujących w rejonie Martuni (Xocavəndu).
Ciekawą informacją z ostatnich dwudziestu czterech godzin jest ta o zestrzeleniu azerbejdżańskiego samolotu An-2 właśnie w pobliżu Martuni. Tym razem to Baku wystosowało dementi. Na pierwszy rzut oka wiadomość o użyciu poczciwego Antka w konflikcie zbrojnym może dziwić, jednak w odpowiednich warunkach maszyny tego typu wciąż mogą być przydatne. Kilka lat temu wyszło na jaw, że Korea Północna pracuje nad różnorodnymi sposobami wykorzystania Anów-2 w ewentualnym konflikcie zbrojnym z Południem.
Według Stepanian An-2 miał być strącony za pomocą przenośnego przeciwlotniczego zestawu rakietowego 9K338 Igła-S.
Aktualizacja (16.25): Ministerstwo obrony Armenii oświadczyło, że myśliwce wielozadaniowe F-16C należące do wojsk lotniczych Turcji i stacjonujące w Gandży w zachodnim Azerbejdżanie wykonują loty bojowe nad Armenią. Jedna turecka maszyna miała wystartować z Gandży o 10.30, a następnie zaatakować i zestrzelić armeński samolot uderzeniowy Su-25 w armeńskiej przestrzeni powietrznej, w odległości sześćdziesięciu kilometrów od granicy. Pilot Frogfoota zginął. Według raportu World Air Forces 2020 Armenia posiadała dotąd dziesięć maszyn tego typu, w tym jedną w dwumiejscowej wersji Su-25UB.
Po południu czasu lokalnego wyszło też na jaw, że Iran zaczął rozmieszczanie pododdziałów 216. Brygady Pancernej przy granicy z Azerbejdżanem. Tymczasem członkowie administracji Recepa Tayyipa Erdoğana coraz głośniej mówią, że celem wojny jest odzyskanie przez Azerbejdżan „okupowanego Górskiego Karabachu”.
BREAKING — Turkey is ready to help Azerbaijan “fully take back its occupied lands” of Nagorno-Karabakh from Armenia, says senior Erdogan administration official
— Ragıp Soylu (@ragipsoylu) September 29, 2020
Wciąż trwają walki na linii kontaktu. Siły Azerbejdżanu miały stracić kolejne dwanaście czołgów (poza pięcioma, o których pisaliśmy wcześniej), a łączna liczba wozów pancernych i opancerzonych stracona przez Baku – według wyliczeń strony armeńskiej – przekroczyła już sto.
Opublikowano również nagranie z zestrzelenia jakiegoś azerbejdżańskiego statku powietrznego. Niektórzy komentatorzy twierdzą, że to właśnie ów pechowy An-2, lecz jakość filmu nie pozwala tego stwierdzić z jakąkolwiek pewnością.
BREAKING: ARMENIAN AIR DEFENSE SHOOTS DOWN AZERBAIJANI AIR ASSET. pic.twitter.com/RlKIMyEWdZ
— 301🇦🇲 (@301_AD) September 29, 2020
Aktualizacja (17.35): Źródła armeńskie podały, że w pobliżu międzynarodowego portu lotniczego Szirak w Giumri w zachodniej Armenii, tuż przy granicy z Turcją, zauważono drony Bayraktar TB2. Dron nie przekroczył granicy.
Pojawiły się również informacje o strąceniu azerbejdżańskiego „bezzałogowca kamikaze” (czyli amunicji krążącej) Orbiter 1K. UAV-y zapisały już wcześniej swój rozdział w historii wrogości armeńsko-azerbejdżańskiej. W lipcu 2017 roku przedstawiciele izraelskiej spółki Aeronautics Defense Systems podczas prezentacji Orbitera w Azerbejdżanie skierowali UAV-a (na żądanie gospodarzy) w kierunku sił armeńskich w Górskim Karabachu. Ostatecznie uległ on awarii i spadł w pobliżu armeńskiej instalacji wojskowej, gdzie ranił dwóch żołnierzy. Dla ADS skończyło się to wymierzoną przez rząd Izraela karą w postaci zawieszenia licencji eksportowej na dwa lata. Gdy zakaz dobiegł końca, Baku niemal natychmiast kupiło drony rodziny Orbiter za 13 milionów dolarów.
Aktualizacja (20.30): Z biegiem czasu okazuje się, że wersja ministerstwa obrony Armenii o zestrzeleniu Su-25 przez jeden z myśliwców F-16C należących do wojsk lotniczych Turcji może okazać się nie taka oczywista. Zestrzelenia najprawdopodobniej dokonał azerbejdżański MiG-29 ochraniający bezzałogowe aparaty latające. Armeński Su-25 strzegł przestrzeni powietrznej przed dronami Bayraktar TB2, które miały atakować autobusy z żołnierzami.
Aktualizacja (21.52): W internecie pojawiły się nagrania pokazujące konwoje ze sprzętem wojskowym na drogach łączących północnoirański port Bandar-e Anzali nad Morzem Kaspijskim z granicą irańsko-armeńską. Mogą to być pilne dostawy rosyjskiego wyposażenia dla Armenii – droga lądowa, z pominięciem szlaku morskiego, musiałaby bowiem wieść przez Azerbejdżan (co jest wykluczone z oczywistych względów) lub przez Gruzję, która też nie byłaby skora do wyrażenia zgody na tranzyt.
Video shows transportation of Kamaz heavy trucks from #Anzali port in North of #Iran toward #Armenia. #Iran is the only way that #Armenia can use to transfer its purchased military equipment from #Russia. https://t.co/EMaoaJeROa pic.twitter.com/qSwDWwTTIj
— Babak Taghvaee – Μπάπακ Τακβαίε – بابک تقوایی (B) (@BabakTaghvaee1) September 29, 2020