Wśród ciekawych kwestii zawartych w opublikowanym wczoraj raporcie Defence in a Competitive Age – stanowiącym część brytyjskiego Zintegrowanego Przeglądu Bezpieczeństwa, Obrony, Rozwoju i Polityki Zagranicznej – warto zwrócić uwagę na małą rewolucję w Królewskiej Piechocie Morskiej. Londyn w najbliższych latach wdroży program modernizacji piechoty morskiej, tworząc „Future Commando Force”, który ma kosztować w ciągu dekady 200 milionów funtów. Zapisy w dokumencie stanowią potwierdzenie trwającego od kilkunastu miesięcy procesu modernizacyjnego, czyli zmian w dowodzeniu i sposobach prowadzenia walki.

Marynarka wojenna określa te zmiany jako najważniejsze od czasu zakończenia drugiej wojny światowej. Jednocześnie mają być powrotem do korzeni – mają umożliwić szybkie rajdy realizowane przez elitarne zespoły bardzo szybkiego reagowania, które wyposażeniem i działaniem mają być dostosowane do ataku na wysoce sprecyzowane cele. Ponad 50 milionów funtów przeznaczonych zostanie na zmiany na okrętach desantowych typu Bay, które tym sposobem będą umożliwiać skuteczniejsze uderzenia na wybrzeże nieprzyjaciela.



Już w ciągu najbliższych czterech lat Royal Navy zainwestuje 40 milionów funtów, aby zrestrukturyzować pododdziały, kupić nowy sprzęt i umundurowanie (uniformy dostarczy amerykańskie przedsiębiorstwo Crye Precision), przeprowadzić szkolenia i zorganizować logistykę, a także stworzyć nowe procedury dowodzenia. Umundurowanie wybrano z myślą o ekstremalnych warunkach, w których działają Royal Marine Commandos. Składa się z nowej koszuli z materiału, spodni i wodoodpornej kurtki, która zastąpi obecną kurtkę z Goretexu.

Żołnierz 45. Commando podczas ćwiczeń Połączonych Sił Ekspedycyjnych.
(PO(Phot) Si Ethell / UK Ministry of Defence 2020)

Nowy zestaw ma być lżejszy i wytrzymalszy, a ponadto ma szybciej schnąć i przepuszczać więcej powietrza. Ma również subtelną zmianę w kamuflażu. Po raz pierwszy od dziesięcioleci marines nie będą nosić tego samego standardowego zestawu co wojska lądowe. Ponadto tak zwane łuczki z napisem Royal Marines Commando (czarne litery na zielonym tle) zostaną zmienione na granatowo-czerwoną prostokątną naszywkę na rzep, której korzenie sięgają czasów drugiej wojny światowej.

Future Commando Force ma pełnić funkcję szpicy brytyjskiej marynarki wojennej – być zdolne do szybkiego reagowania na kryzysy oraz współdziałania operacyjnego u boku sojuszników i partnerów w obszarach zainteresowania Wielkiej Brytanii. Komandosi mają być gotowi do prowadzenia operacji desantowych i zajmowania kluczowych elementów infrastruktury przeciwnika do czasu przybycia regularnych sił marynarki wojennej. Prawdopodobnie jeszcze większy nacisk niż dotychczas będzie położony na desantowanie się ze śmigłowców, czemu oczywiście sprzyja przyjęcie do służby pary nowych lotniskowców.

Royal Marines specjalizowali się w desantach śmigłowcowych w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Wykonali takie operacje między innymi w Egipcie (w czasie kryzysu sueskiego) czy w 1964 roku w Tanzanii. Nigdy potem nie zatracili tej zdolności. W czasie wojny irackiej w 2003 roku desantowali się ze śmigłowców US Marine Corps.



Szybkie organizowanie operacji desantowych będzie możliwe dzięki rozmieszczeniu dwóch związków taktycznych, nazwanych Littoral Response Group (grupa reagowania przybrzeżnego). Pierwsza powstanie w 2021 roku i zostanie rozlokowana na euroatlantyckim obszarze odpowiedzialności w ramach NATO i grupy zadaniowej Połączonych Sił Ekspedycyjnych JEF (Joint Expeditionary Force), którą utworzono w 2014 roku. W jej skład weszły Wielka Brytania, Norwegia, Dania, Holandia, państwa bałtyckie, Szwecja i Finlandia. Druga Littoral Response Group powstanie w regionie Indo-Pacyfiku w 2023 roku.

Brytyjscy komandosi mają stać się bardziej autonomiczni w prowadzeniu operacji, zaś Londyn chce, aby mogli być rozmieszczeni niemal w każdym zakątku świata w bardzo krótkim czasie. Już w lipcu 2020 roku utworzono Vanguard Strike Company, jednostką złożoną z ponad 150 żołnierzy Royal Marines i Army Commandos, która stała się oddziałem testującym niektóre rozwiązania z zakresu taktyki i dowodzenia oraz opiniującym nowinki sprzętowe.

Wszystkie te decyzje zabezpieczają istnienie brytyjskiej piechoty morskiej na przewidywalną przyszłość. Odwieczne głosy wzywające do jej rozformowania zapewne nie umilkną, ale przynajmniej stracą siłę do czasu okrzepnięcia nowych reform.



Namiastkę tego, czym ma być brytyjska piechota morska, można było zobaczyć podczas październikowych ćwiczeń „Exercise Autonomous Advance Force 3.0” na Cyprze. Duży nacisk położono na autonomiczność i zdolność działania na obszarach oddalonych od centrów zaopatrzenia. Z tego powodu brytyjscy żołnierze współpracowali z dronami, które zwiększały świadomość sytuacyjną i zapewniały dane wywiadowcze.

Kluczowe okazało się wykorzystywanie bezzałogowych statków powietrznych Malloy T-150, które są zdolne do przenoszenia ładunków o wadze 60 kilogramów na odległość 70 kilometrów. W ten sposób udawało się zaopatrywać żołnierzy w sprzęt (amunicja, paliwo, woda, żywność) wprost z okrętów stojących u wybrzeży Cypru. Brytyjskie zielone berety ćwiczyły również współpracę w ośmio- i dwunastoosobowych zespołach, które były „skrojone” pod konkretne zadania.

Future Commando Force

Brytyjscy marines ćwiczący z bezzałogowcami Malloy T-150 na Cyprze.
(Royal Navy)

Latem w Wielkiej Brytanii na poligonie w Bovingtonie w hrabstwie Dorset sześćdziesięciu żołnierzy z 40. Commando podzieliło się na trzy konkurujące grupy. Tradycyjnie działający w sekcjach po ośmiu – jako część Future Commando Force – komandosi testowali też działanie w mniejszych grupach, w szczególności czteroosobowych. Komandosi Future Commando Force będą również w stanie prowadzić szkolenia dla brytyjskich partnerów w tych regionach świata, w których bezpieczeństwo morskie stanowi największe wyzwanie. Ponadto prowadzić będą operacje połączone z siłami specjalnymi państw sojuszniczych.

Wczoraj i dziś przyglądaliśmy się także zapowiedzianej przez Defence in a Competitive Age reorganizacji brytyjskich wojsk lądowych i potencjalnie druzgocącym cięciom w siłach powietrznych.

Zobacz też: Francja: Ujawniono informacje o przyszłym lotniskowcu

(gov.uk, forces.net)

PO Phot Si Ethell / UK Ministry of Defence 2021